Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przeczytane w 2018. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przeczytane w 2018. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 14 maja 2019

"Każde martwe marzenie" Robert M. Wegner

"Każde martwe marzenie" Roberta M. Wegnera to kolejna część cyklu o Meekhanie. To książka, na którą bardzo czekałam, nerwowo przytupując nóżką, bo przecież w poprzedniej, "Niebo ze stali" nic się nie wyjaśniło, a bohaterowie tacy w rozsypce i co dalej, nie wiadomo.

Właściwie dalej nie wiadomo, co dalej. Jesteśmy o oczko dalej na skali osi czasu, jaki biegnie w imperium. Przed lekturą pieczołowicie ściągnęłam sobie ze strony wydawcy streszczenie wydarzeń z poprzednich tomów. Przeczytałam. Poczułam się dziwnie. Suche jak patyk, beznamiętne i bezosobowe wyliczanie, kto się  gdzie przemieścił, kto z kim się bije, jaki bóg się pojawia i po co. Także kto ginie i kto zachodzi w ciążę (to pierwsze zdarza się zdecydowanie częściej, co za czasy). Mogłam sobie darować, choć oczywiście doceniam ten nowatorski gest wydawcy w stronę czytelników. Okazało się, że do książki przyciąga mnie magia, jaką słowami kreuje autor, nie skomplikowana fabuła.

środa, 9 stycznia 2019

"Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi" Rafał Kosik - audiobook


Nie ma to jak mieć wybór! Mam na półce wersję papierową tej książki, ale wolałam posłuchać sobie audiobooka. Oprócz tego, że miałam frajdę podczas słuchania, zdołałam jeszcze zainteresować tematem syna, który słuchał fragmentów podczas wspólnej jazdy samochodem. Co prawda nie na tyle, by sięgnął po książkę i zaczął czytać, ale gdy będzie to przerabiał w szkole, przypomni sobie, że mu się to podobało.

niedziela, 6 stycznia 2019

"Stara Słaboniowa i spiekładuchy" Joanna Łańcucka

Stara Słaboniowa - krzepka, posunięta w latach staruszka ze wsi Capówka: zielarka, czarownica, a może święta?
Od lat wdowa, najbliższą rodzinę ma w mieście (gdzie stanowczo jej nie po drodze), kurczowo trzyma się swojego spłachetka ziemi, krowy i kota Mruczka. Żyje, gotuje zupę, piecze babkę drożdżową, a w wolnych chwilach, których ma dużo, rozgląda się po wsi, opierając o płot.

sobota, 5 stycznia 2019

"Adwokat" Randy Singer


"Adwokat" jest książką o wierze w Jezusa Chrystusa. Tym zdaniem odsiewam sobie czytelników, którzy wolą omijać religijne klimaty w powieściach.  

Tytułowy adwokat to Teofil, obywatel rzymski. Istnieją teorie, że był adresatem Ewangelii św. Łukasza i Dziejów Apostolskich, a także, że był obrońcą Pawła z Tarsu w procesie przed Neronem. Jak było naprawdę, nie wiadomo, ale czyż to nie jest dobry wstęp do historii o pierwszych chrześcijanach?
Teofil przechodzi niezłą szkołę życia: uczeń Seneki, wróg Kaliguli, asystent Piłata w Judei. Tam poznaje Jezusa, ba, uczestniczy w jego procesie, jako prawnik. To jest punkt zwrotny w życiu młodego Rzymianina. 

piątek, 4 stycznia 2019

"Ernest i Rebeka. Szkoła wygłupów" Guillaume Bianco, Antonello Dalena

Dopiero co pisałam o drugim tomie "Ptysia i Billa", że przynudza i brak mu spójności. Drugi tom "Ernesta i Rebeki" absolutnie nie cierpi na żadną z tych przypadłości. To ciekawa, rozwojowa i spójna historia.

Rebeka jedzie na wakacje do taty do "krainy chodzących kamieni", gdzie nauczy się nurkować i  zdobędzie kolejnego przyjaciela. Po powrocie zaczyna chodzić do szkoły, ma fantastycznego nauczyciela, pana Rebauda. Mama i jej nowy partner Sam dogadują się ze sobą, a tata pogodził się z tym i sam próbuje ułożyć sobie życie. Starsza siostra Rebeki, Koralia, zbyt przeżywa fakt oddalenia od chłopaka i nie spędza wakacji z tatą i Rebeką - ojciec pozwala jej wrócić pociągiem do domu, a co wyniknie z tej spontanicznej decyzji, zaskoczy wszystkich.

czwartek, 3 stycznia 2019

"Ptyś i Bill. Śmiech to zdrowie! Tom 2" Jean Roba

Z komiksami, które kiedyś drukowane były w gazetach w odcinkach (a sądzę, że tak było z Ptysiem i Billem) jest problem. Otóż samodzielne historyjki, zawierające cały pomysł na jednej stronie, a zebrane później w jednym tomie, nie sprawiają wrażenia spójnej całości.

poniedziałek, 31 grudnia 2018

Podsumowanie roku 2018 na blogu Dowolnik


  Krótkie i rzeczowe podsumowanie roku 2018.

W 2018 roku przeczytałam 104 książki (odnotowałam spadek, bo w 2017 roku było ich 151), w tym było 14 audiobooków (w zeszłym też 14)  i 9 ebooków (było 22).

Przybyło  mi 161 książek, a żeby zrobić na nie miejsce, pozbyłam się 131 książek. Wciąż jestem na plusie, czyli wiecie, siłą woli rozciągam półki.

A jak tam hity i kity?


NAJLEPSZE KSIĄŻKI I KOMIKSY ROKU 2018


W tym roku na żadnej książki nie oceniłam na sześć, to aż dziwne, ale najwidoczniej wciąż czekałam na coś, co mnie oszołomi. Może w przyszłym roku się trafi.

W takim razie przedstawię Wam książki prawie doskonałe, czyli ocenione na 5,5. Tych było sporo.

sobota, 29 grudnia 2018

"Studio tańca" Crip, Béka - Komiksy są super!


"Studio tańca" to absolutnie najlepszy komiks z tych, jakie mieliśmy okazję przeczytać z serii "Komiksy są super!". Moja sześcioletnia córka Marianna, choć jeszcze nie umie czytać, przeczytała, czyli prześledziła ten komiks dokładnie, strona po stronie, cały od początku do końca, i to nie raz.

"Studio tańca" jest opowieścią o dziewczynie imieniem Julia, która uczy się w szkole baletowej. Julka ma siostrę, na oko sześcioletnią Różyczkę, ona także uczy się baletu. Teraz rozumiecie, skąd namiętność Marianki do tego komiksu?
Właściwie to nie jest opowieść, raczej zbiór historyjek z życia wziętych. Muszę jednak przyznać, że stanowią zgrabną całość, głównie dzięki przedstawieniom baletowym. Z historyjek tych nie śmiejemy się w głos, ale uśmiechamy się  do nich, bo są takie sympatyczne.

piątek, 28 grudnia 2018

"Małe Licho i tajemnica Niebożątka" Marta Kisiel

Jak to dobrze, że pisarze i pisarki miewają dzieci!  Zdarza się bowiem wtedy tak, że dziecko powie do swojej (przykładowo) matki: "Mamo, napisz dla mnie książkę!"
Żadne tam oklepane "Narysuj mi baranka" tylko "Napisz książkę". Mama siada, pisze książkę i wszyscy możemy poczytać o Niebożątku. A książka znów jest taka, jakie książki być powinny.

Ludzie obeznani z Kiślowersum czekali na tę książkę bardzo. Trudno się dziwić, kto raz poznał anioła o imieniu Licho, ten chciałby czytać o nim wciąż. Bo jest anielski, uroczy, czyściutki i prawy. Ale nie o nim jest ta opowieść, tylko o Niebożątku. Fani Marty Kisiel pewnie pamiętają, że pod koniec "Siły niższej" pojawiło się w rodzinie dziecko Kamili i Szczęsnego, czyli Bożydar.

niedziela, 16 grudnia 2018

"Ernest i Rebeka. Mój kumpel mikrob" Guillaume Bianco, Antonello Dalena

Komiksy, które nie uciekają od problemów, są dobre. A jeśli takie komiksy są adresowane do dzieci, są jeszcze lepsze. Oto mam przed sobą taki lepszy komiks, czyli "Ernesta i Rebekę" tom pierwszy z cyklu, czyli "Mój kumpel mikrob".

Rebeka jest małą dziewczynką, która choruje częściej niż inne dzieci, bo jej odporność leży i kwiczy. Mała łapie więc co chwilę jakieś infekcje, musi leżeć w łóżku i łykać go.rzkie lekarstwa. Na dodatek w jej domu też nie dzieje się dobrze. Rodzice Rebeki wciąż skaczą sobie do oczu i zdaje się, że myślą o rozstaniu. Każde z nich z osobna  jest super, ale gdy zejdą się razem, nieustannie dochodzi do awantur.
Rebeka ma starszą siostrę, Koralię, ale ta jest w trudnym młodzieńczym wieku "burz i naporów" i rzadko ją widujemy, chyba że naburmuszoną przy kolacji.

piątek, 14 grudnia 2018

"Amelia i Kuba. Wenecki spisek" Rafał Kosik

Gdy ta książka wchodziła na rynek, wydawnictwo zorganizowało konkurs promocyjny. Zadanie konkursowe było fantastyczne: trzeba było narysować, namalować, względnie sfotografować coś odbijającego się w wodzie, a pracę (wraz z paragonem za książką) wysłać na adres wydawnictwa. Nagrodą była wycieczka do Wenecji - marzenie! Opowiedziałam dziecku, pomogłam zrobić fotkę, a sama praca powstała w dużej mierze z wyobraźni. Wysłałam.

piątek, 7 grudnia 2018

"Krótka historia sztuki" Susie Hodge - bardziej felieton niż recenzja


Moje zainteresowanie sztuką jest fragmentaryczne i dość przypadkowe. Owszem, miałam to szczęście przeczytać w młodości doskonałą książkę "Udręka i ekstaza" Stone'a o życiu Michała Anioła, dzięki czemu zyskałam niezły wgląd w jego twórczość. Niestety, nigdy wcześniej i nigdy później nie zdarzyło mi się tak polubić dzieł artysty po przeczytaniu z książki o nim... 

Dalsze wykształcenie pozwoliło mi poznać sztukę ogólnie: najważniejsi twórcy, okresy, dzieła. Jednak oglądanie obrazów, rzeźb czy fresków na fotografiach nijak się ma do oglądania ich na żywo! W ostatnim czasie miałam okazję troszkę popodróżować i część czasu przeznaczonego na zagraniczne wypady (zbyt krótkie, by je nazwać wycieczkami) przeznaczyłam na oglądanie dzieł sztuki.

czwartek, 6 grudnia 2018

"Pucio mówi pierwsze słowa", "Pucio i ćwiczenia z mówienia" Marta Galewska-Kustra

"Pucio mówi pierwsze słowa" oraz "Pucio i ćwiczenia z mówienia" to
drugi i trzeci tom z Puciem w naszym domu. Przez chwilę nawet myślałam, że mamy komplet, ale szybko uświadomiono mi, że brakuje nam jeszcze wakacyjnego Pucia. Nie szkodzi, nadrobimy, nie wszystko naraz.

"Pucio mówi pierwsze słowa" zawiera opis przeciętnego dnia przedszkolaka. Od pobudki przez przedszkole, posiłki, basen aż do wieczora i wskoczenia przez dzieci do łóżek. "Pucio i ćwiczenia z mówienia" z kolei opisuje dni niezwykłe, czyli te, gdy chłopiec z całą rodziną wyjeżdża na zimowe ferie do rodziny w górach .

wtorek, 4 grudnia 2018

"Weź się w garść" Anna Krztoń



"Weź się w garść" to komiks, który zrobił na mnie spore wrażenie. Z kilku powodów.
Po pierwsze tematu depresyjnego. Po drugie niesamowitej umiejętności panowania nad tematem i narracją. Trzeci powód to staranny research, uwaga, pamięci, który zrobiła autorka, a to wcale nie takie łatwe zadanie.

Gdybym miała określić gatunek, to chyba nazwałabym "Weź się w garść" komiksem społeczno-obyczajowym opartym na własnych przeżyciach autorki. Chociaż nie lubię tych szufladek, zawsze mi się wydaje, że wrzucę bądź sięgam nie do tej, co potrzeba. Za to chętnie czytam, jak szufladkują inni, z nadzieją, że i ja się nauczę.  Anna Krztoń opowiada trochę o sobie, trochę o innych (innej) i o wzajemnych relacjach. Przy czym od samego początku stawia się w roli nieco przezroczystego medium: mnie tu nie ma, ja tu tylko rysuję, patrzcie na to, co narysowałam, a nie na mnie. Mam wrażenie, że wymagało to ogromnej samodyscypliny, w końcu każdy z nas ma potrzebę zaistnienia, akceptacji i uznania. Autorka bohatersko prześlizgnęła się nad tym pragnieniem i z żelazną konsekwencją przeprowadziła czytelnika przez kawałek swojego życia, nie mówiąc mu prawie nic o sobie. Sensem bowiem tej komiksowej opowieści są kontakty międzyludzkie, ich rodzaj, a może brak.

piątek, 30 listopada 2018

"Mała Cyganeczka" Wioletta Piasecka


Po przeczytaniu "Małej Cyganeczki" przypomniały mi się sytuacje, ludzie, domy.  Było tego tyle, że musiałam gdzieś o tym napisać, a gdzie najlepiej, jak nie blogu.
Historia opowiedziana w książce jest prosta: oto przez wioskę, w której mieszka Marysia, bohaterka i narratorka, przejeżdża cygański tabor. Mieszkańcy wioski przyglądają się Romom z ciekawością, ale bardziej z obawą. Mamroczą pod nosem, zamykając drób w kurnikach  i zabezpieczając drobne ruchomości, bo przecież, gdy zostawi się na widoku, na pewno Cyganie coś ukradną. Dzieci, a wśród nich i Marysia, straszą się nawzajem, że Cyganie porywają dzieci. Psychoza!
Jednak Marysia jakoś zaprzyjaźnia się z małą Cyganeczką, Lalką...

wtorek, 27 listopada 2018

"Zabójcza biel" Robert Galbraith - jutro premiera!


Pamiętacie (fani serii na pewno pamiętają) potężny cliffhanger na samiutkim końcu trzeciego tomu? Robin stoi przed ołtarzem, ma właśnie poślubić wieloletniego narzeczonego, a tu nagle do kościoła wpada Cormoran Strike! Jakże ja się wtedy zżymałam, bo nie wiadomo było tak zupełnie i do końca, czy ślub doszedł do skutku, czy też nie. Najgorsze było jednak to, że na rozstrzygnięcie tej sytuacji przyszło mi czekać (mnie, miłośniczce dobrze poprowadzonych wątków romansowych!) długie lata.

wtorek, 20 listopada 2018

"Ptyś i Bill. Do ataku! Tom 1" Laurent Verron

Tu pisałam o nowej serii komiksowej Egmontu - i powiem, że jestem BARDZO zadowolona z tej serii. Jeśli chodzi o "Ptysia i Billa", to zacznę od tego, że czasem zbyt pochopnie wyrabiam sobie opinie, których potem żałuję. Zerknęłam bowiem na materiały prasowe dotyczące tego albumu i orzekłam, że (ze wzruszeniem ramion), że to taki Calvin i Hobbes po francusku,  nic nowego.
Przeczytałam i ODSZCZEKUJĘ!

sobota, 17 listopada 2018

"Apartament w Paryżu" Guillaume Musso - audiobook

Zupełnie nie potrafię powiedzieć dlaczego, ale myślałam, że Musso pisze inne książki. Bardziej romantyczne, nastrojowe, no nie wiem... gładkie? "Apartament w Paryżu" gładki nie jest, romantyzmu też w nim ciężko się doszukać. Właściwie to dobrze, bo źle znoszę nadmierną słodycz.

Sięgnęłam po audiobooka ze względu na Paryż. Okładka kłamie. Nie ma tam żadnej dzierlatki siedzącej spokojnie na ławeczce.  Jest kobieta, Madeline, która przylatuje do Paryża, ale tłucze się taksówką w deszczu do wynajętego apartamentu, zamiast wygrzewać twarz w słońcu. Do tego samego apartamentu przyjeżdża Gaspard, dramaturg, by w spokoju napisać sztukę. Ich spotkanie to jak wetknięcie śrubokręta w gniazdko: zwarcie, błysk i sypią się iskry.

piątek, 16 listopada 2018

"Wracać wciąż do domu" Ursula K. Le Guin


Kolejny tom twórczości Urszuli Le Guin za mną. "Wracać wciąż do domu" składa się z trzech części:
- "Kroniki Zachodniego Brzegu" - na ten składają się trzy powieści: "Dary", "Głosy" i "Moce",
- "Wracać wciąż do domu",
- "Międzylądowania".

 Każda część ma swoją specyfikę. Moją uwagę zwróciło bogactwo form użytych zwłaszcza w drugiej części. Cały zbiór zaczyna się nostalgicznie, a kończy humorystycznie - śmiem twierdzić, że każdy miłośnik s-f i fantasy znajdzie coś dla siebie.

środa, 14 listopada 2018

"Trzykroć wrzasnął kocur szary" Alan Bradley


Och, stęskniłam się za Flawią! Też tak macie, gdy jakaś seria skradnie wasze serce? Czekałam bardzo na kolejne tomy, więc gdy już się pokazał tytuł "Trzykroć wrzasnął kocur szary", przeczytałam w trymiga (och, jak rzadko mam okazję napisać słowo "trymiga"!).

Flawia dorasta, bez wątpienia. Staje się panną de Luce, mniej roztrzepaną, bardziej dystyngowaną, czyżby... ach, nie! Arystokratyczną? W poprzednim tomie jej sytuacja jakby się polepszyła: nieoczekiwany spadek w postaci posiadłości, szczere rozmowy z ciotką Felicja, odkrycie paru rodzinnych tajemnic. Jednak i tak po powrocie do domu Flawia zderza się z lodowatym murem. Siostry prawie się nie pokazują, mała kuzynka z kolei jest natrętna i trzeba od niej zwiewać, jedynie Dogger i pani Mulled są jak zawsze, na miejscu i do usług.