środa, 24 marca 2010

Stieg Larsson jest mój

Jeśli wpuści się mnie do centrum handlowego, to bardzo prawdopodobnym jest, że mimo celem pobytu tam jest odebranie gotówki (za oddane buty) oraz zrobienie zakupów obiadowych, to i tak trafię, choćby na pięć minut, do księgarni. Weszłam, myśląc o Larssonie, nie ukrywam, że zachęcające komentarze pod recenzją pierwszego tomu "Millenium"  dołożyły swoje. Oczywiście na półkach z nowościami wystawione są egzemplarze z twardą okładką, a więc droższe. Zaparłam się na miękką (taki mam pierwszy tom, no i po co przepłacać), sprzedawca wskazał mi kawałek podłogi, gdzie leżała paletka z książkami w miękkiej. No i już. Dwa tomy, "Dziewczyna, która igrała z ogniem" oraz "Zamek z piasku, który runął", są moje.


P.S. Zdążyłam też kupić sobie buty w CCC :)
P.S. I dostałam zdjęcie synka ze spotkania biblionetkowego, które z dumą prezentuję!

5 komentarzy:

  1. Uuu, jaki kawał chłopa! A co czyta?
    PS. U mnie reszta Larssona (tomy 2 i 3) zawitała do biblioteki, ale żona kumpla trzyma "jedynkę", więc... Ale dzieciątko mają małe, to nie popędzam, bo wiem że czasu na czytanie mało, a to jednak cegła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przed Stiegiem się bronię jeszcze, ale czuję że już niedługo...

    Widać, że Twój mały gentleman od najmłodszych lat jest molem książkowym :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Krzyś pięknisty!
    Ja też mam Larssona w miekkich, akurat te są wydane ok, nie rozpadają się, też nie widzę więc powodu przepłacać.
    (www.notatkicoolturalne.blox.pl)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę, że dopiero będziesz czytać kolejne dwa tomy :) Czekam z niecierpliwością na recenzje.
    Zgadzam się z Claudette - ale co się dziwić, Krzyś ma zamiłowanie po mamusi :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Krzyś ciamka "Pocałunek Fauna" pani Banach. I wcale nie wiem, czy będzie molem książkowym, ja na razie jest molem i fanem wszystkiego, co da się włożyć do pysiaka i zamemłać. :)

    OdpowiedzUsuń