piątek, 30 kwietnia 2010

Brak czasu, brak, brak, ach!

Notorycznie brak mi czasu na wszystko, a już najbardziej na pisanie recenzji. Usiłuję czytać "Shantaram", ale to ciężkie i ręce mdleją ;) Dotarła do mnie książka z podaja "Skrzynka demona" Keseya, ale kiedy, ach kiedy się za nią zabiorę?..
Krzyś roześmiany i ma apetyt, tyle żę katar go męczy i czasem kaszel, pasiemy go syropkiem z rzepki. Miłość do literatury wciąż w nim kwitnie!

5 komentarzy:

  1. He he. "Shantaram" stoi na półce i ... też przeraża mnie ciężarem i objętością. :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskie zdjęcie!
    A "Shantaram" czytałam i bardzo miło to wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Matyldo, weź, przeczytaj rozdział albo dwa i sama zobaczysz, jak wciąga. Bo wciąga, prawda, Lilithin? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha, jaki miły, rodzinny obrazek. By the way, Lusia poleguje na identycznej macie:) Pozdrawiamy obie:)

    OdpowiedzUsuń