środa, 22 kwietnia 2015

ŚBK - Książka, z jaką bym się nie rozstała za żadne skarby świata

Post tematyczny ŚBK, czyli książka nie nie oddania. Przed napisaniem tego posta porządnie rozejrzałam się po półkach i oto co mi wyszło. 

Nie potrafiłabym rozstać się:
- z całą półką książek Joanny Chmielewskiej 

- z książkami Waltera Moersa
- z komiksami Delisle'a
- z Calvinem i Mrożkiem Wattersona
- z "Remake" Connie Willis
- Z Wegnerem i jego Meekhanem
- z Flawią de Lucewe wszystkich odsłonach
- z Joe Alexem, ale tym w komiksowych okładkach

- z "Barłomiejem Farrar" i "Tam piaski śpiewają" Josephine Tey.

Jak widać, nazbierało się tego trochę :) Nie potrafiłabym wybrać jednej.


2 komentarze:

  1. Ha! No nie wiedzieć czemu jednak miałam nadzieję, że wybierzesz tę jedną jedyną ;) No, ale co komu szkodzi mieć trochę więcej tych "jednych, jedynych"? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie umiałabym. Za bardzo kocham książki, właśnie książki, a nie książkę.

      Usuń