wtorek, 7 maja 2019

"Nie ma czasu. Myśli o tym, co ważne" Ursula K. Le Guin

Zbiór "Nie ma czasu. Myśli o tym, co ważne" to teksty publikowane na blogu autorki w latach 2010-2014. Skąd w ogóle wziął się pomysł na tego bloga, wyjaśniła nam na samym początku, we wpisie z października 2010 roku - otóż to przez bloga Jose Saramago.

W książce nie zachowano chronologii, grupując wpisy podobne tematycznie i zamieszczając je w czterech działach. Co ciekawe, każdy z tych działów zawiera "Kroniki Parda", czyli opowieści o kocie imieniem Pard. To na wypadek, gdybyśmy się za bardzo zatchnęli słowem pisanym, nadęli jak baloniki, pyk, przychodzi Pard i balonik pęka.



Część pierwsza -  Przekraczając osiemdziesiątkę.

Śmiem twierdzić, że to o starości pojmowanej od środka. Niby wszystkie teksty rozumiem, ale chciałabym wrócić do nich, gdy sama będę miała osiemdziesiąt lat (może dożyję) i sprawdzić, czy rozumiem je tak samo, czy jednak inaczej.

Część druga - Sprawy literackie

Jak sama nazwa wskazuje, są to teksty o pisaniu. Na dzień dobry dostałam "Moglibyście, kurwa, przestać?" o przeklinaniu, w którym słowa "jebać" czy "kurwa" pojawiają się ze swobodą i w ogromnej ilości. Ubolewanie, że piękna sztuka kunsztownego przeklinania odeszła w niepamięć jest mocno widoczne. Zachwycił mnie fragment z  
"[...]»szlag« przemawia do mnie atrakcyjnym »sz« na początku i ostrym dźwięcznym »g« na końcu".
 Kłaniam się tłumaczowi, Piotrowi W. Cholewie, jednocześnie chcąc się dowiedzieć, jakie słowo autorka miała na myśli.
W tym rozdziale zamieszczone są także rozważania dotyczące pytań od czytelników, na przykład czy Ged to Krogulec czy Pustułka, i masa pytań o kotolotki. Wynotowałam sobie zdanie dotyczące pytań o znaczenie tego, co napisała. Oto odpowiedź:
"Sztuka to nie wyjaśnienia. Sztuka jest tym, co tworzy artysta, nie tym, co artysta tłumaczy [...]."
I trochę wcześniej:
"Czytajcie recenzentów, krytyków, blogerów czy naukowców. Wszyscy oni piszą o tym, co dana książka dla nich znaczy, próbują ją wytłumaczyć, uzyskać ogólne jej zrozumienie, przydatne dla innych czytelników. To ich praca i niektórzy wykonują ją znakomicie".
Świetny tekst o listach od dzieci zasługuje na to, by przeczytał go każdy nauczyciel i rodzic. Cała ta część poświęcona pracy ze słowem, dzieleniu się słowami, szukaniu odpowiednich słów jest niezwykła. Dowiedziałam się z zaskoczeniem o nagrodzie Sartre'a (dla pisarzy, którzy odrzucili inne nagrody literackie) i gdy czytałam o tych artystach, nagle natknęłam się na wzmiankę o Lemie! Oczywiście wzmianka była w kontekście nieprzyjęcia pewnej nagrody.
Omawianie Wielkiej Powieści Amerykańskiej przywołało we mnie zapomniany już trochę zachwyt nad "Gronami gniewu" Steinbecka, jednocześnie wywołując zachwyt nad tym, jak Ursula Le Guin napisała o swoim zachwycie. To natężenie emocji mnie pokonało i musiałam książkę na trochę odłożyć .
Mam pomysł: ta książka powinna być przepisywana na receptę wszystkim, którzy zajmują się słowem. Nie dlatego, że znajdą tam jakieś porady, o nie. To rozważania o literaturze, oglądanie jej z różnych stron, celne spostrzeżenia i osobiste wtręty. To uczta. Na jaj koniec mamy "Kroniki Parda", kota, który był zwykłym kotem, ale Urszula potrafiła pisać o nim tak, jakby nie był.

Część trzecia -  Próbując zrozumieć

Mamy tu teksty o feminizmie, egzorcyzmach, wojsku, ekonomii i gospodarce, polityce i społeczeństwie. Ba, przeczytamy nawet o wegetarianach i weganach, a także o wierze i religii.
To trudne tematy i autorka nawet nie próbuje udawać, że się na wszystkim zna. Zawsze jednak rozmyśla nad problemem i pisze, jak ona go rozumie, jakie ma w związku z tym wątpliwości i dylematy. Swoją postawą zachęca do nieustających poszukiwań, drążenia, myślenia i analizowania.

Część czwarta - Radości 

Opera, sztuka teatralna, kontakt z naturą, zatrudnienie asystentki pomagającej w opanowaniu stosów korespondencji  - oto radości pisarki.
"»Wielkie nieba, co mam napisać człowiekowi, który przysłał mi sześćset stron maszynopisu o wróżkach na Wenus?«, »To maruda, nie musisz odpowiadać«". 
 Ach, jedzenie jajka na miękko to też radość. Od dawna jestem zdania, że idealnie ugotowane jajko na miękko to czysta radość.
Przyjemność dają wspomnienia, obcowanie z przyjaciółmi , zdobywanie wciąż nowych doświadczeń. "[...] jak niesamowicie dużo uczymy się od dnia urodzin po dzień ostatni - poczynając od tego, gdzie są koniki , aż po narodziny gwiazd. Jakże bogaci jesteśmy w tę wiedzę i we wszystko wokół nas, czego jeszcze możemy się nauczyć. Jesteśmy krezusami".
Przeczytajcie i poczujcie się jak krezusi. Nie musicie lubić Urszuli Le Guin, możecie nie wiedzieć co to fantastyka, bo ten tom to nie fantastyka, tylko teksty mądrej kobiety o wszystkim, pisane z namysłem, ale i lekkością. Czysta przyjemność.

Niniejszym składam oficjalne podziękowanie Wydawnictwu za systematyczne wydawanie dzieł Urszuli Le Guin, z dbałością nie tylko o zawartość, ale i estetyczną oprawę tegoż przedsięwzięcia. Jestem absolutnie zachwycona. 

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawcy Prószyński Media. 

"Nie ma czasu. Myśli o tym, co ważne" Ursula K. Le Guin, tłumaczenie Piotr W. Cholewa, Prószyński i S-ka, Warszawa 2019. 
Nie ma czasu. Myśli o tym, co ważne [Ursula K.Le Guin]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

4 komentarze:

  1. Cenię i szanuję Panią Le Guin. Zbiór polecam.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam również i dziękuję za odwiedziny.

      Usuń
  2. W zasadzie możemy chyba czytać tę książkę jako jej testament. I masz świetny pomysł, żeby wrócić do niej na starość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jeżu, nie przyszłoby mi to do głowy. Testament to coś, co mocno mi się kojarzy ze śmiercią, a te teksty są pełne życia.

      Usuń