niedziela, 8 września 2019
"Trup w sanatorium" Marta Matyszczak
Seria "Kryminał pod psem" ma się naprawdę dobrze - co kilka miesięcy ukazuje się kolejny tom. Oczywiście nie znaczy to, że autorka tak szybko pisze, tłumaczyła to na spotkaniach autorskich, pisze niejako "na zapas".
Na początku lata 2019 Marta Matyszczak wysłała swoich bohaterów do Świnoujścia. Róża, Szymon, Gucio, dwa rowery i przyczepka rowerowa dla Gucia - to wszystko ląduje w pociągu i zmierza na północ Polski. Cel oczywiście rekreacyjny.
Do tych, którzy znają Różę - tak, macie rację, ona nie da się tak łatwo spacyfikować wsadzeniem na rower, kończy się na próbach.
Na miejscu para (i Gucio) trafia do sanatorium, gdzie oprócz kuracjuszy mogą mieszkać osoby postronne, a tam, niemalże z marszu, trup!
Szymon podejmuje się wykryć, kto tego trupa ukatrupił, Róża mu w tym pomaga, a Gucio węszy wokół, zbierając cenne informacje. Detektywi rozmawiają z kuracjuszami, pracownikami sanatorium, turystami, tubylcami - i z tych rozmów jasno wynika, że genezy zbrodni należy szukać w przeszłości.
Autorka usłużnie pokazuje nam tę przeszłość, rozwijając retrospekcje sprzed kilkudziesięciu lat, kiedy to dzisiejszy trup był młodą kobietą. Lubię takie przeskoki czasowe. Dodatkowy smaczek to autentyczne protokoły pisane przez bezpiekę na temat podejrzanych jednostek obserwowanych na festiwalu Fama w Świnoujściu w 1977 roku.
Znakomita powieść Marty Matyszczak, widać, że autorka doskonali swój warsztat, absolutnie nie rezygnując z charakterystycznych dla siebie elementów komediowych. Ach, te wyskoki Róży nie mają sobie równych!
Watek kryminalny zasługuje na pochwałę, należycie zawikłany, ale bez wyskakujących nagle deux ex machina.
Wiecie, nabrałam ochoty, żeby pojechać do Świnoujścia, niekoniecznie pociągiem. Katarzyna z bloga Przekładaniec kulturalny widocznie też nabrała, bo pojechała! I zobaczcie, jaką relację z tego napisała!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskiemu.
"Trup w sanatorium" Marta Matyszczak, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2019.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz