środa, 31 sierpnia 2022

"Bazyl i Licho" Marta Kisiel


 Czy anioł i diabeł mogą się zaprzyjaźnić? Są na to szanse, ale najpierw musieliby się zrozumieć. O próbach porozumienia w różnych sytuacjach jest książka "Bazyl i Licho". 

Dla kogo jest ten zbiór opowiadań? Mam wrażenie, że Marta Kisiel pisze dla młodszych dzieci niż grupa docelowa poprzednich książek o diable i aniołku (tak dedukuję, kiedyś pisała dla starszego dziecka, a teraz dla młodszego potomka, jego kolegów i koleżanek). Tak naprawdę jednak to jest dla każdego - mam  sędziwy Pesel, a przeczytałam z prawdziwą uciechą.


Opowiadania niekoniecznie łączą się ze sobą - to swobodnie powiązane ze sobą historie zawierające anioła Licho, diabła Bazyla, postacie z mitologii słowiańskiej opakowane zgrabnie w teraźniejszość. Do tego należy dołożyć dziecięcą ufność Licho, piramidalnie fatalną wymowę Bazylka, nieporozumienia (czasem zabawne, czasem mniej) i WYJAŚNIENIA, dużo WYJAŚNIEŃ. To jest piękne.

Albowiem wiecie, jak nie objaśnimy dzieciom rzeczy trudnych, to dojście do  tego samodzielnie będzie dla nich dłuższe i trudniejsze. Ułatwiajmy więc, edukujmy, tłumaczmy, wspierajmy, wyjaśniajmy, dyskutujmy. Rozmawiajmy, a będzie nam dane: mądre następne pokolenie.

Nie odmówię sobie cytatu z opowiadania "Dziw nad dziwy":

"- A czemu konkretnie się dziwisz?
- No jak to? - Bazyl na dzień dobry zdziwił się temu pytaniu. - Fszysztkjemu! Szkont pszyszlyszmy? Dokont żmjerzamy? Czemu chlep żawfsze muszi szpadacz maszełkjem f brudne?
I jak się zaczęli wspólnie dziwić, tak nie mogli przestać i dziwili się coraz to nowym rzeczom przyjemnym i zaskakującym, które nikomu nie sprawiały przykrości. [...]
Że małe dzieci muszą chodzić wcześnie spać, chociaż zawsze mają dużo siły, a dorośli mogą siedzieć do późna, chociaż są ciągle zmęczeni. [...]
Że od Gwiazdki do Wielkanocy czas leci tak szybko, a od Wielkanocy do Gwiazdki dłuuuuuuży się niemiłosiernie. 
Że mamusie są takie straszne, kiedy się gniewają, a mimo to kochają najbardziej na świecie. I najlepiej przytulają!" [str. 80]

Mam pomysł: na Śląsku dzieciom w pierwszej klasie daje się tytę ze słodyczami.  Wsadźcie tam  też "Bazyla i Licho", poczytajcie dzieciom, a na koniec poprzytulajcie je porządnie!

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Mięta! Apsik, alleluja.

"Bazyl i Licho" Marta Kisiel,  ilustracje Marcin Minor, redakcja Piotr Chojnacki, Wydawnictwo Mięta, Warszawa 2022.

2 komentarze:

  1. Muszę w końcu zabrać się za twórczość tej autorki

    OdpowiedzUsuń
  2. Bez względu dla jakiego targetu pisze akurat Marta zawsze nurkuję w stworzone przez nią światy z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń