piątek, 1 maja 2009

"Życie Pi" Martela


Dlaczego właściwie jestem na nie?
Przejrzałam na szybko opinie, recenzje, jakieś noty, w przeważającej części entuzjastyczne. Iż książka ciekawa, świeża, oryginalna.
I ja się zasadniczo z tym zgadzam! Jednak tylko zasadniczo, bo gdzieś tkwi drzazga, która uwiera i nie pozwala mi uznać tej książki za coś naprawdę dobrego. Cóż to takiego, ciężko mi określić... To jest coś w rodzaju braku autentyczności, książka żegluje w stronę realizmu magicznego, ale z kotwicą zarzuconą na gruncie faktu i tak się miota biedaczka pomiędzy jednym a drugim. Brak zdecydowania, niejednoznaczność w tym przypadku mi nie odpowiada.
Poza tym te religie. To tylko moje skromne zdanie, ale jeśli ktoś zaznajamia się dogłębnie z trzema podstawowymi religiami i uznaje, że w każdej z nich Bóg jest ten sam, to logiczną konkluzją jest, że nie religia jest więc ważna, tylko sam Bóg.

Życie Pi [Yann Martel]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz