piątek, 30 listopada 2018
"Mała Cyganeczka" Wioletta Piasecka
Po przeczytaniu "Małej Cyganeczki" przypomniały mi się sytuacje, ludzie, domy. Było tego tyle, że musiałam gdzieś o tym napisać, a gdzie najlepiej, jak nie blogu.
Historia opowiedziana w książce jest prosta: oto przez wioskę, w której mieszka Marysia, bohaterka i narratorka, przejeżdża cygański tabor. Mieszkańcy wioski przyglądają się Romom z ciekawością, ale bardziej z obawą. Mamroczą pod nosem, zamykając drób w kurnikach i zabezpieczając drobne ruchomości, bo przecież, gdy zostawi się na widoku, na pewno Cyganie coś ukradną. Dzieci, a wśród nich i Marysia, straszą się nawzajem, że Cyganie porywają dzieci. Psychoza!
Jednak Marysia jakoś zaprzyjaźnia się z małą Cyganeczką, Lalką...
Spróbowałam sobie przypomnieć, jak to było w mojej rodzinnej wiosce. Kojarzę (mgliście), że kiedyś mama opowiadała o Cyganach wędrujących od wioski do wioski . Wydaje mi się, że napomykała też o tym, że w tym czasie miało się większe baczenie na obejście. Wspominała, że z Cygankami nie warto było handlować za złoto, bo okazywało się, że to tombak. I jeszcze jedno: mówiła, że Romowie doskonale naprawiali patelnie i garnki. Kto zna wyrażenie "drutowanie garnków" albo kto widział, jak to się robi?
Cyganie w miastach mają się nieco inaczej. Małą będąc odwiedzałam ciocię w średniej wielkości miasteczku, gdzie nieopodal jej ulicy był budynek, w którym mieszkało kilka romskich rodzin. Trzymali się oni we własnym gronie, a dzieci, choć nieco brudne i zaniedbane, wydawały się szczęśliwe. Z kolei pod Łodzią są całe osiedla romskich domów, wyglądają jak pałacyki. Widać, jaki styl lubią ich właściciele: na bogato i z rozmachem.
Jaki z tego wszystkiego wniosek? Ano taki, że Romowie - jak Polacy - są różni, a stereotypy są zwyczajnie krzywdzące. Chyba to samo chciała przekazać Wioletta Piasecka, pisząc "Ty masz oczy niebieskie, my czarne, ale świat dla nas jednakowy, a my ciebie nie osądzamy".
Jeśli ktoś jest ciekaw wątków romskich w literaturze, to serdecznie polecam książkę "Złoty kolczyk" państwa Ziółkowskich.
"Mała Cyganeczka" to prezent od autorki, przesympatycznej i zawsze uśmiechniętej Wioletty Piaseckiej. Miałam przyjemność poznać ją osobiście na krakowskich targach książki. Bardzo dziękuję!
"Mała Cyganeczka" Wioletta Piasecka, ilustracje Alicja Groszek, Wydawnictwo NIKO, 2017.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz