niedziela, 27 maja 2012
"Pasja według Einara" Elżbieta Cherezińska - proszę, w końcu o facecie
Trzecia część sagi "Północna Droga" znów mnie zaskoczyła. Bo tak: pierwsza część była o słodkiej Sigrun, druga o żelaznej Halderd, trzecia, myślę, będzie o facecie, w końcu poleje się krew, bitwy jakieś, wikingowie z toporami i brodami zaplecionymi w warkoczyki. Arrghhh!
Figa tam.
Einar jest chrześcijaninem, co jak na wikinga jest dość zaskakujące. Jak to się stało? Jako dziecko trafił do klasztoru - kiedy bowiem jego ojciec, augur (taki wikiński szaman i wróżbita ceniony wielce) zmarł śmiercią nieprzypadkową, chłopaka trzeba było gdzieś ukryć przed wrogami ojca. No a jak klasztor, to i nowicjat, chrzciny, śluby zakonne i tak dalej. Po drodze zaś Einar zaplątuje się w jakieś dziwne bractwa, mocno upolitycznione, bardzo tajemnicze i mało kościelne. Sporo czasu musi poświęcić, by się z tego wyplątać. Po czym natychmiast zaplątuje się w romans, gorący, wieloletni i trzymany w ścisłej tajemnicy (ma facet talent do plątania się, prawda?).
Tym samym jego cel, hm, zaraz, właściwie do końca nie wiem, co jest jego celem: czy niesienie kaganka wiary w ciemną dzicz jego pobratymców, czy uzyskanie godności kościelnych, czy budowa kościoła, czy jeszcze coś innego? Nie jestem pewna. A on, czy jest pewien? Właśnie tego nie potrafiłam wyczuć. A, zaraz, jego cel, jaki by on nie był, wciąż odsuwa się w czasie. On ciągle za czymś goni, a to coś cały czas mu umyka.
Chyba nie polubiłam Einara, w każdym razie nie do końca, ale naprawdę wcale mi to nie przeszkadzało w czytaniu, z zainteresowaniem pochłaniałam książkę i polecam, polecam, polecam.
Po trzykroć polecam.
"Pasja według Einara" Elżbieta Cherezińska, Zysk i S-ka, Poznań 2011.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeeest! (odtańczyła taniec dookoła krzesła, bo dookoła stołu nie może ;p) Bardzo się ciesżę, że po decyzji o przeczytaniu tomu 2 i 3, całość zyskała u Ciebie w oczach :)
OdpowiedzUsuńJa niecierpliwie czekam na tom 4.
Całość zyskała, bo przestała mi tam zza krzaka machać Krystyna córka Lavransa. ;)
UsuńChętnie przeczytam, zwłaszcza, że już od dawna poluję na tę sagę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że się nie zawiedziesz.
UsuńW Sadze Północna Droga interesujące jest to, że każda z tych części jest inna, a jednocześnie wzajemnie się uzupełniają, nawet czasami w miejscach, gdzie nie zadaje się pytań. Podobała mi się Pasja według Einara. Einar, jak Einar... bardzo nie lubiłam tej postaci w części Ja jestem Halderd, ale w Pasji zaczęłam go po prostu rozumieć, co nim kierowało. Co było celem Einara... chyba chciał nieść wiarę, ale różne zawirowania i ludzie, którzy nim manipulowali, wciąż go odsuwali od tego. Jego największa miłość, Halderd, także mieszała mu w głowie.
OdpowiedzUsuńO, właśnie, ta postać jest mocno chwiejna i mocno ludzka. Taka prawdziwa przez to. A czytałaś już ostatnią część?
Usuń