Post tematyczny ŚBK w tym miesiącu będzie traktował o kryminałach.
Och, bardzo lubię kryminały! Jedne bardziej, inne mniej. To przez moich rodziców, którzy mieli ich mnóstwo, leżały na stosach i można było po nie sięgać, ile się chciało. Kryminały "z kluczykiem" czy "z kciukiem" czy "z jamnikiem" - miodzio!
To wtedy zaraziłam się Joanną Chmielewską (miłość do końca życia), Agatą Christie i Joe Alexem (Maciejem Słomczyńskim).
A teraz?
Oczywiście, że czytam. Skandynawskie, byle niezbyt krwawe (Mankell tak, Nesbo nie), polskie to raczej te z humorem (Matyszczak). Uwielbiam retro kryminały (Bochus, Bojarski), kryminały młodzieżowe (Bradley, Grimes).
Od czasu do czasu odnajduję nowe miłości, zapominam (ale nie na zawsze) o starych. Wciąż jednak czytuję kryminały i wciąż czerpię z tego przyjemność.
A Wy? Lubicie czytać kryminały?
Uwielbiam :) ale raczej takie bez udziwnień, niepotrzebnego epatowania okrucieństwem i naturalistycznymi opisami zmasakrowanych w wymyślny sposób zwłok :) Lubię inteligentną intrygę, a postać prowadzącego śledztwo musi zdobyć moją sympatię - nie znoszę oferm życiowych i niedouczonych policjantów :) Moim ostatnim odkryciem są włoskie kryminały Giovanni de Maurizio :) polecam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWłoskie kryminały - hm, raczej mi nieznane, przyjrzę się. :)
UsuńZauważyłam, że w kryminałach mnóstwo jest może nie oferm, ale takich smutasów detektywów, co to żona ich porzuciła i rozpili się, przeważnie na smutno i tylko praca trzyma ich w pionie. Albo i nie.