piątek, 7 maja 2010

"Bez pożegnania" Barbara Rybałtowska

W końcu dotarła do mnie pierwsza część sagi Barbary Rybałtowskiej. Znałam już bohaterki z części drugiej i trzeciej, ciekawa byłam okropnie, jak to się wszystko zaczęło. W miarę czytania zaczęłam się odrobinę wstydzić tej ciekawości... zbyt ciężki to temat na płoche zaciekawienie.

Akcja zaczyna się tuż przed wojną, zaczyna się sielankowo, słonecznie i złociście - wakacje, rodzina, kochany mąż, ukochana córka - to cały świat Zosi. A potem łup, wojna, okupacja, mąż wywieziony, niedługo potem informacja od szwagra, że mąż zginął. Zgryzoty. Bledną jednak przy tym, że i Zofię z córką zsyłają na Sybir. Pełna udręk podróż pociągiem, straszliwe warunki na miejscu: wieczny głód, przejmujące zimno, praca ponad siły. Potem, kiedy już można było wrócić, Zosia z Kasią wędrują przez pół świata, pociągami, furmankami, samochodami, pieszo, z przerwami, gnębione chłodem, głodem, chorobami, ludzką obojętnością czy wrogością - ciarki przechodzą, jak się o tym myśli. Zaznaczam, myśli, nie czyta. Autorka opisała bowiem te wszystkie okropności w przedziwny sposób. Hm, aż trudno mi się wyrazić... delikatny i spokojny? Czy się czyta, to się po prostu czyta. Gdy się na chwilę książkę odłoży i pomyśli, przełoży sobie na obrazy, to dreszcz zgrozy przechodzi (wizja dziecka, które zamarzło w ramionach matki, długo nie chciała wyjść mi z głowy). Jaką olbrzymią siłę woli i hart ducha trzeba mieć, aby przeżyć, po prostu przeżyć.

Czy Barbara to powieściowa Kasia, a Zofia to jej matka?... Chyba tak. Na stronie gandalf.com.pl pod zapowiedzią czwartej części sagi można przeczytać słowa autorki: "Dzieciństwo to czas wojny, zsyłki i nieustającej tułaczki".


Bez pożegnania. Saga cz.I [Barbara Rybałtowska]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
Ocena: 5/6.

2 komentarze:

  1. Pamietam, ze kiedy czytalam te powieść, mało mi serce nie siadło, kiedy ich wywozili i potem. Bardzo byłam przejęta
    (notatki coolturalne)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu, bo to jest przejmujące, jak diabli.

    OdpowiedzUsuń