wtorek, 9 sierpnia 2011

"Ania ze Złotego Brzegu" L.M. Montgomery


Myślałam, że mam obczytaną całą serię o Ani, ale okazało się, że brakuje mi dwóch tomów: ostatniego oraz właśnie "Ani ze Złotego Brzegu". I otóż dziś (czyli jakiś miesiąc temu) miałam okazję nadrobić trochę zaległości.

Ania teraz jest stateczną mężatką (tak przy okazji, w którym tomie wyszła za mąż?) z piątką dzieci, szóste w drodze, szczęśliwą małżonką znanego i szanowanego doktora Blythe. Zajmują przemiły domek na Złotym Brzegu, dzieci się zdrowo chowają, Zuzanna, pomoc domowa, jest szczerze oddana doktorostwu, a Ania schowała pisarskie ambicje do kieszeni i całą duszą oddała się wychowywaniu dzieci. Sielsko-anielsko, jak to u Montgomery. Więc trzeba tę idyllę nieco złamać, bo od nadmiernej słodyczy to może zemdlić, prawda?

Doskonałą łyżką dziegciu okazała się ciotka Maria (spokrewniona z Gilbertem), stara panna, zrzędliwa, uwielbiająca wszystkich pouczać, znająca się wybornie na wychowywaniu dzieci (choć bezdzietna), na prowadzeniu domu, a zapewne i na leczeniu ludzi. Do tego straszliwa hipochondryczka. Aha, no i nudziara, jakich mało. I jak to w takich przypadkach bywa, planowane kilka tygodni jej pobytu u Blythe'ów rozrosło się do miesięcy. Im dłużej, tym gorzej znosi tę wizytę (o rany, to już nie wizyta, to okupacja!) Ania i cała jej rodzina, ciotka Maria natomiast kwitnie! Jak bluszcz, który najlepiej czuje się oplatając się wokół silnej i stabilnej podpory.

Nie ma co się oszukiwać, wspaniała rodzinka da sobie radę z ciotką. My, czytelnicy, będziemy mogli znów popławić się w błogim, na wpół nierealnym świecie absolutnego dobra, świecie Ani Shirley.
O, przepraszam, Ani Blythe.




"Ania ze Złotego Brzegu" L.M. Montgomery, Nasza Księgarnia, 1990

11 komentarzy:

  1. moja ulubiona książka a raczej seria książek. O filmie nie mówię bo mogłabym oglądać, oglądać i oglądać... Żyć bez Ani nie potrafię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię serię o Ani, choć za najlepszą książkę z całości uważam "Anię z Zielonego Wzgórza", przeczytałam ja kilkanascie razy i na pewno nieraz jeszcze wrócę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę , że i mnie umknęła ta książka, gdyż nie słyszałam o niej a swego czasu wszystkie przeczytałam. Oj muszę to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  4. No jak to w którym tomie wyszła za mąż?
    "Wymarzony domek Ani" chyba trzeba odświeżyć;O)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anek7 ma rację- wyszła za mąż w wymarzonym domku. Czytałam wszystkie tomy i trudno byłoby mi wskazać ulubiony.

    OdpowiedzUsuń
  6. No oczywiście, domek.
    Dawno sobie nie odświeżałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z powodów sentymentalnych kupiłam najnowszy tom pt:" Ania z Wyspy Księcia Edwarda". Przeczytałam i ... nie polecam. Jest to zbiór opowiadań, w których Ania i jej rodzina występują epizodycznie. Często są tylko wspominani, mniej lub bardziej pochlebnie,przez bohaterów tych opowiadań. Natomiast z posłowia można się dowiedzieć pewnej ciekawostki , "Ania z Szumiących Topoli" oraz " Ania ze Złotego Brzegu" zostały napisane i wydane po zakończeniu serii o Ani czyli po wydaniu "Rilli ze Złotego Brzegu".
    Czytałam cały cykl o Ani lat temu dziesiąt, teraz sobie tylko odświeżyłam i muszę sie przyznać, ,że pomimo nadal trwającej sympatii, główna bohaterka nieco mnie denerwuje. Usiłowałam zachęcić moją nastoletnią córkę do przeczytania przygód Ani ale spotkałam się ze stanowczą odmową. Powiedziała mi, że wystarczył jej pierwszy tom, który musiała przeczytac bo był lekturą. Niestety nie spodobała się jej główna bohaterka, uznala ją za straszliwie naiwną i egzaltowaną. Natomiast cykl filmów o Ani obejrzala ze sporym zainteresowaniem - pokolenie audiowizualne:)
    Ekranizacja nie podobała mi się. Sądzę, że niepotrzebnie zmieniano w ostanich odcinkach fabułę przenosząc min. akcje w czasy I wojny światowej. Nie podobala mi sie również odtwórczyni roli Ani, była troche za mało subtelna.
    Bea

    OdpowiedzUsuń
  8. Beo, słyszałam o tym najnowszym tomie, nie zamierzam na razie za nim gonić, bo za bardzo nie ma o czym. Anię lubię, mimo że ona rzeczywiście jest trochę naiwna i egzaltowana - ale chyba w tym jej urok?
    Ekranizację lubię, ale tylko początek. Ach, te fryzury, suknie, kapelusze!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham Anię - zarówno w wersji pisanej, jak i filmowej. Dla mnie cała seria to po prostu arcydzieło :)

    OdpowiedzUsuń
  10. według mnie Megan Follows fantastycznie zagrała Anię Shirley, a potem Anię Blythe, ale każdy ma swoje zdanie. Uwielbiam film i całą serię książek o Ani. Co do ostatniej części to trochę mnie zaskoczyła. Czytałam opisy jej, ale rzeczywiście to jest bomba. POZDRAWIAM.♥

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam tą książke w 3 dni czytam 1 tom a mam zaledwie 10 lat brakuje mi tylko 3 tomów

    OdpowiedzUsuń