czwartek, 1 października 2009

"Sędziowie i spiskowcy" Jefim Czerniak


Dziś napiszę o książce, którą czytam, opuszczając mnóstwo stron i i dałabym się posiekać za to, że to niebywale interesująca lektura.

 Otóż "Sędziowie i spiskowcy" Jefima Czerniaka to niezwykle drobiazgowa i analityczna książka. Co prawda wątek o Piłacie (zainteresował mnie szczególnie, bo bliski Judaszowi, a wszak Judasz to jeden z moich książkowych koników) jest jakby przeleciany po łebkach, ale za to zawiera interesujące hipotezy przeróżnych autorów, choćby taką, że Barabasz miał na imię Jezus, z czego ktoś wysnuł wniosek, że Chrystus i Barabasz to ta sama osoba i takie tam inne rewelacje.
Wątek Henryka VIII i jego licznych żon jest potraktowany baaardzo szczegółowo, wdał się autor w historię licznych spisków, prawdziwych i urojonych. Pasjonujące. Wplątał się tam Szekspir. Co prawda, jak już dotarłam do Marii Stuart, zaczęłam opuszczać kartki, bo to mnie akurat nie interesuje, ale dalej dałabym się posiekać za to, że to niebywale pasjonująca lektura.

2 komentarze:

  1. Bardzo przydała mi się ta recenzja, dziękuję :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziesięcioletni wpis! Dziękuję, że mi go przypomniałaś :)

      Usuń