niedziela, 2 stycznia 2011

"Królikarnia" Maciej Guzek (można sobie darować)

To zbiór opowiadań, którymi Maciej Guzek rozpoczął cykl o świecie Legend. Świecie baśni, bajek, legend, mitów i podań, gdzie magia jest na porządku dziennym, diabły mają wielką moc, mistrza Twardowskiego można ożywić i tak dalej...
Nie podobało mi się. Nie bezwzględnie, po prostu wcześniej przeczytałam "Trzeci świat", już dojrzalszy i bardziej dopracowany, no i prawem kontrastu "Królikarnia" okazała się tą gorszą.

Tak się zastanawiam, właściwie czemu mi się nie podobało? Chyba dlatego, że w opowiadaniach panuje chaos. Tak jakby autor nie umiał się zdecydować, czy bardziej czerpać z "Alicji z Krainy Czarów", czy z legend arturiańskich, czy z polskich podań i baśni, czy jeszcze z innych źródeł. Do tego całość utrzymana jest w pilipiukowym stylu, tym rodem z Wędrowycza: rubaszno-swojsko-kozackim. Mnie akurat ten rys pilipiukowy mało zachwyca, toteż "Królikarni" nie ocenię wysoko.

Są jednak w książce fragmenty, które w jakiś sposób poruszają czy bawią. Uśmiałam się przy tym:
"Zabawne było sądzić, że krainy wydumane przez Carrolla czy Tolkiena istnieją naprawdę. Że istnieje Avalon, że Merlin to faktycznie mag [...]. Że istnieje magia, że istnieją jakieś królicze nory czy stare szafy pozwalające przedostać się do Narnii czy innego Hoghwartu". *
Ale to tylko dlatego, że przed oczami stoi mi kabaret Mumio reklamujący bezlik rozmów w Plusie, gdzie jeden skrzat mówi do drugiego z przejęciem, że rozmawiał z Człowiekiem, że opowiedział mu o sobie, że mieszka nad salonem... no obejrzyjcie sami:


Człowiek nie uwierzył, śmiał się. A czytelnik chyba tak samo nie uwierzy. Tak, ja wiem, fantasy jest do czytania, a nie do uwierzenia, ale istnieją światy, w które się można przenieść i zginąć ze szczętem podczas czytania - niestety, nie jest to świat wykreowany przez Guzka.

---
* Maciej Guzek "Królikarnia", Runa 2007, s. 163.

Królikarnia [Maciej Guzek]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

1 komentarz:

  1. a ja nie przepadam za opowiadaniami .... ale widzę, że tym razem nie wiele stracę ;)

    OdpowiedzUsuń