wtorek, 31 sierpnia 2021

"Osa" Eric Frank Russell


 Taka ta seria "Wehikuł czasu" poważna, tematy kosmiczne, socjologiczne, och i ach, klasyczne powieści światowego s-f. Do zadumania i podumania nad otaczającym nas światem, kosmosem, odległościami międzygwiezdnymi i czarną materią. Potem wyskakuje taka "Osa" i zbija z pantałyku. Albowiem, chociaż to powieść o wojnie galaktycznej Ziemian z obcą rasą, czyli Syrijczykami, to kosmosu tu jak na lekarstwo. Także statków czy walk w przestrzeni. Jedyne, czego się dowiadujemy o obcych, to strzępki informacji o ich planecie i przewadze liczebnej w wojnie z Terranami (Ziemianami). Ach, i jeszcze to, że Syrijczycy chodzą na ugiętych nogach, mają fioletową cerę oraz przylegające do czaszki uszy.

piątek, 27 sierpnia 2021

"Krawiec" Magdalena Szydeł


 "Krawiec" to taki nieoczywisty kryminał, do którego na początku miałam same zastrzeżenia. A to do głównej bohaterki, która nie ma żadnych formalnych kompetencji do prowadzenia dochodzenia, a się za to bierze. To znów do kompletnie niewiarygodnego początku powieści. Kolejne zastrzeżenie (przyznaję, mało merytoryczne) - debiut. Często debiuty mnie rozczarowywały, niestety.  Cóż więc miałam z lektury?

wtorek, 24 sierpnia 2021

"Sprawa Rollnika. Zbrodnia prawie doskonała" Monika Kassner

 


Kolejna książka o Adolfie Jendrysku, radcy kryminalnym ze Świętochłowic. O pierwszej pisałam  tu, w notce o "Sprawie Salzmanna".

Jendrysek ma się świetnie, jeśli chodzi o sprawy zawodowe, zyskał na poważaniu w oczach komendanta policji i pławi się w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Nie trwa to jednak zbyt długo, bo zaraz podejmuje się rozwiązania kolejnej sprawy. O wyjaśnienie zagadki śmierci syna prosi go Anton Rollnik. Policja uznała, że jego zgon był skutkiem nieszczęśliwego wypadku, z czym staruszek się nie zgadza i podejmuje różne kroki, jak na przykład wynajęcie Jendryska.

czwartek, 19 sierpnia 2021

"Diuna. Powieść graficzna, księga 1" Frank Herbert, adaptacja: Brian Herbert, Kewin J. Anderson, ilustracje: Raul Allen, Patricia Martin


 Kto nie słyszał ani razu o "Diunie" Herberta, czy to w serii książkowej, czy też o jednej z licznych adaptacji filmowych? Sądzę, że mało jest takich osób. Może to właśnie dla nich jest kolejna adaptacja tego dzieła, czyli komiks? Hej, komiks podbije nowe rynki i zdobędzie nowych czytelników klasyki!

Zachwycona jestem, przyznam się od razu, bo to udana adaptacja, a ja miałam szansę znów wejść w świat Diuny i go sobie przypomnieć. Od początku. O mamuniu, jakie to było dobre! Zaczynamy od jakże udanej pierwszej strony przedstawiającej kontrast pomiędzy planetą Arrakis, na którą ma się przenieść książę Atryda z rodziną, z planetą Kaladan, którą ma opuścić. Piach i palące słońce kontra morze i rozgwieżdżone niebo. Wow.