poniedziałek, 27 kwietnia 2020
Harper Lee "Zabić drozda". Powieść graficzna autorstwa Freda Fordmana
Wrzuciłam zdjęcie tej książki na Instagrama z opisem, że właśnie czytam, a po chwili pojawił się komentarz o treści "dopiero teraz?". Autorowi komentarza chodziło oczywiście o powieść, nie komiks. Trochę się wewnętrznie spięłam, bo chociaż "Zabić drozda" czytałam, to jestem przeciwna okazywaniu dezaprobaty komuś, kto czegoś tam jeszcze nie czytał (abstrahując oczywiście od faktu, że to mogło być zdziwienie, nie dezaprobata). Od czasu, kiedy przeczytałam książkę Pennaca "Jak powieść" każdemu, w tym i sobie, przyznaję prawo do nieczytania.
sobota, 25 kwietnia 2020
"Złoty Berlin" Arne Jysch (komiks na podstawie powieści Volkera Kutschera)
Połączenie komiksu i kryminału retro, jedno i drugie wprost dla mnie. Ponieważ przepadam.
"Złoty Berlin" to Berlin lat trzydziestych. Jest rzeczywiście złoty, bez tej posępnej czarnej chmury, która potem nad nim wyrośnie. Ten Berlin boryka się ze zwyczajnymi łotrostwami: tu wypadek samochodowy, tam ktoś ginie, ktoś znika bez śladu, policja jest a to kompetentna i pracowita, a to skorumpowana. Dobrze się zaczyna, bo bohaterem nie jest jakiś przeżarty alkoholem zblazowany gliniarz, którego żona opuściła za grzechy, tylko młodzieniec u progu kariery, w dodatku przystojny. Młodzieniec, Gereon Rath, przez nieprawomyślny postępek spalił za sobą mosty w rodzinnej Kolonii i tylko dzięki znajomościom tatusia zaczepił się w Prezydium Policji w Berlinie.
"Złoty Berlin" to Berlin lat trzydziestych. Jest rzeczywiście złoty, bez tej posępnej czarnej chmury, która potem nad nim wyrośnie. Ten Berlin boryka się ze zwyczajnymi łotrostwami: tu wypadek samochodowy, tam ktoś ginie, ktoś znika bez śladu, policja jest a to kompetentna i pracowita, a to skorumpowana. Dobrze się zaczyna, bo bohaterem nie jest jakiś przeżarty alkoholem zblazowany gliniarz, którego żona opuściła za grzechy, tylko młodzieniec u progu kariery, w dodatku przystojny. Młodzieniec, Gereon Rath, przez nieprawomyślny postępek spalił za sobą mosty w rodzinnej Kolonii i tylko dzięki znajomościom tatusia zaczepił się w Prezydium Policji w Berlinie.
wtorek, 21 kwietnia 2020
ŚBK: Statystyki czytelnicze - prowadzić, czy nie prowadzić, oto jest pytanie!
Pora na post tematyczny ŚBK! Dziś piszemy o statystykach czytelniczych, prowadzimy czy nie prowadzimy?
Otóż ja prowadzę. Z upodobaniem co roku prezentuję podsumowanie czytelnicze (tu przykładowe), gdzie podaję, ile książek przeczytałam, ile pojawiło się w moim domu, ile wyprowadziłam, podaję hity i kity.
A na co dzień? Och, może po prostu to pokażę. Prowadzę zeszyt z recenzjami. Strona tytułowa musi zawierać datę i kolejny numer.
Otóż ja prowadzę. Z upodobaniem co roku prezentuję podsumowanie czytelnicze (tu przykładowe), gdzie podaję, ile książek przeczytałam, ile pojawiło się w moim domu, ile wyprowadziłam, podaję hity i kity.
A na co dzień? Och, może po prostu to pokażę. Prowadzę zeszyt z recenzjami. Strona tytułowa musi zawierać datę i kolejny numer.
czwartek, 16 kwietnia 2020
"Odwiedziny" Paweł Rzodkiewicz, Paweł Garwol
Ho, ho, ho! Komiks, który absolutnie i totalnie jest poza moją bańką, poza moimi doświadczeniami, poza wszystkim, z czym się zetknęłam. Powiem więcej - absolutnie nie chciałabym się zetknąć.
Trójka bohaterów: Cięty, Dziku i Bury wsiadają do pociągu, by pojechać w odwiedziny do kolegi, do więzienia, z którego sami wyszli pół roku temu. Ta podróż jest obłędna. Kolejni pasażerowie to gruba paniusia z pretensjami do całego świata, młoda ślicznotka czytająca "Raj utracony", grupa młodych sportsmenek jadących na zawody, kieszonkowcy...
wtorek, 14 kwietnia 2020
"Wieczna wojna" Joe Haldeman
"Wieczna wojna" to pierwsza część cyklu Haldemana pod tytułem, a jakże, "Wieczna wojna". Miałam okazję przeczytać trzecią część cyklu, "Wieczną wolność", drugi tom, "Wieczny pokój" na razie pozostaje poza moim zasięgiem. Mam też w zbiorach komiks wydany przez S-kę z o.o. Fantastyka w trzech zeszytach, niestety zdekompletowany, bo brak mi jednego zeszytu, ale i tak wart przeczytania.
Dom Wydawniczy Rebis odświeżył powieść, wydając to w serii "Wehikuł czasu" - dlatego też przeczytałam to ponownie. Wspaniała, ponadczasowa powieść. W detalach nieco przysypana kurzem, ale to drobiazgi, nieistotne.
"Wieczna wojna" świeci własnym blaskiem, jeśli chodzi o to, jak traktować wojnę. Bezrozumne, bezmyślne okrucieństwo, czas i przestrzeń, gdzie zawiesza się na kołku rozum i empatię, a pielęgnuje gadzi instynkt zabijania.
Dom Wydawniczy Rebis odświeżył powieść, wydając to w serii "Wehikuł czasu" - dlatego też przeczytałam to ponownie. Wspaniała, ponadczasowa powieść. W detalach nieco przysypana kurzem, ale to drobiazgi, nieistotne.
"Wieczna wojna" świeci własnym blaskiem, jeśli chodzi o to, jak traktować wojnę. Bezrozumne, bezmyślne okrucieństwo, czas i przestrzeń, gdzie zawiesza się na kołku rozum i empatię, a pielęgnuje gadzi instynkt zabijania.
Subskrybuj:
Posty (Atom)