poniedziałek, 27 kwietnia 2020
Harper Lee "Zabić drozda". Powieść graficzna autorstwa Freda Fordmana
Wrzuciłam zdjęcie tej książki na Instagrama z opisem, że właśnie czytam, a po chwili pojawił się komentarz o treści "dopiero teraz?". Autorowi komentarza chodziło oczywiście o powieść, nie komiks. Trochę się wewnętrznie spięłam, bo chociaż "Zabić drozda" czytałam, to jestem przeciwna okazywaniu dezaprobaty komuś, kto czegoś tam jeszcze nie czytał (abstrahując oczywiście od faktu, że to mogło być zdziwienie, nie dezaprobata). Od czasu, kiedy przeczytałam książkę Pennaca "Jak powieść" każdemu, w tym i sobie, przyznaję prawo do nieczytania.
Potem się zastanowiłam. Prawo prawem, ale ta akurat książka jest tak ważna, tak istotna, że takie pytania zyskują rację bytu. Pewną.
"Zabić drozda" opowiada bowiem o fundamentalnych sprawach: odwadze, uczciwości, sprawiedliwości i niesprawiedliwości, odpowiedzialności za swoje czyny. Najpiękniej przedstawiony kręgosłup moralny, jaki widziałam w literaturze.
Ta powieść zasługuje na to, by ją czytać, by ją podsuwać przyjaciołom i znajomym, wreszcie własnym dzieciom. I tu
czasami pojawia się problem. Zdarzają się młodzi ludzie, którzy nie przepadają za czytaniem książek. Mam taki egzemplarz nastolatka w domu, czyta wyłącznie to, co musi, czyli lektury. Podsunięcie mu powieści "Zabić drozda" byłoby bezcelowe, wiem to. Ów nastolatek natomiast po komiksy sięga chętniej - i stało się tak, że sięgnął po komiks "Zabić drozda", gdy ten tylko pojawił się w domu. Zgarnął ze stołu, zaczął czytać, jakoś tak od połowy (bo tak), ale za to do końca (potem chyba wrócił do początku). Czytał w łóżku przed snem, czytał rano, a po skończonej lekturze odniósł mi komiks i oznajmił: "rasizm jest bardzo, bardzo zły, prawda, mamo?"
Prawda, synu.
Uważam, że wydanie tej powieści w formie graficznej to doskonały pomysł. Komiks trafi do młodszych czytelników, rozgarniętych, ale przecież z mniejszym doświadczeniem życiowym, i poszerzy im horyzonty. Przekaże coś ważnego. Och, byle tylko znalazł się ktoś, kto im ten komiks podsunie...
Rysunki w komiksie są dość tradycyjne i poprawne; takie, które nas dobrze prowadzą przez tę historię, krok po kroku, kadr po kadrze. Czarne kontury, wypełnione zgaszonymi, nienachalnymi kolorami. Sceny raczej statyczne, sporo się dzieje w dymkach, wiadomo, trzeba dużo dopowiedzieć. Pomyślałam sobie, że tu szaleństwa nie będzie.Wtem!
Przyjrzałam się dokładniej twarzom, oczom bohaterów. Ich postawie, pełnej tłumionych emocji. Te oczy wyrażają wszystko. Skrzywienie ust, grymas na twarzy. Ileż tu się kryje!
Rozpisałam się, a o czym właściwie jest "Zabić drozda"? Nota wydawcy książki (Rebis, 2017) głosi:
"Lata trzydzieste XX wieku, małe miasteczko na południu USA. Atticus Finch, adwokat i głowa rodziny, broni młodego Murzyna oskarżonego o zgwałcenie biednej białej dziewczyny Mayelli Ewell. Prosta sprawa sądowa z powodu wszechpanującego rasizmu urasta do rangi symbolu. W codziennej walce o równouprawnienie czarnych jak echo powraca pytanie o to, gdzie przebiegają granice ludzkiej tolerancji."
Powieść graficzną wydało wydawnictwo Jaguar, gratuluję, dobra decyzja! Chciałabym także przytoczyć zdanie z noty na okładce powieści graficznej:
"Warto dodać, że dziś, w dobie narastającej nietolerancji, "Zabić drozda" zniknęło z listy lektur obowiązkowych zarówno w południowych stanach Ameryki, jak i w Polsce..."
Dlaczego? Co się z nami dzieje?
Powieść graficzna przeczytana dzięki współpracy ŚBK z Wydawnictwem Jaguar.
"Zabić drozda" Harper Lee. Adaptacja i ilustracje Fred Fordman, przełożył Stanisław Kroszczyński, Wydawnictwo Jaguar, Warszawa 2020.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo wyczekiwałam tej recenzji. :) Głównie ciekawiło mnie to na ile dobrze i wiernie komiks oddaje treść "właściwej" książki. :) Jak już napisałam pod poprzednim Twoim wpisem: już wiem, komu można tę wersję przemycić. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze i bardzo wiernie, Fred Fordman pisze, że starał się wiernie oddać ducha powieści, a nie wymyślać ją na nowo. Udało mu się.
UsuńBardzo dobrze napisane. Mając złe doświadczenia z czytaniem tej powieści w podstawówce, uważam, że powieść graficzna dla osoby w tym wieku jest znacznie lepszym rozwiązaniem. :)
OdpowiedzUsuńCzytałaś w podstawówce? I co, odrzuciło pewnie, prawda? Książka nie jest z gatunku łatwych, głównie przez niespieszną, czasem gęstą narrację.
UsuńTo w ogóle było lekturą? Może ponad 40 lat temu, bo nie w czasach mojej szkoły. I wcale mnie to nie smuci, nie znoszę tej książki. Myślę, że komiks będzie lepszy, chętnie przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie Twoja uwaga i spróbowałam poszukać (uprzedzam, na szybko, nie dogłębnie) w internecie. Natknęłam się na wątek na gazetowym forum, że to była lektura w trzeciej klasie gimnazjum, wątek był założony w zeszłym roku.
Usuń