poniedziałek, 27 czerwca 2016

"Macierzyństwo bez Photoshopa" antologia


Słyszeliście o projekcie "Macierzyństwo bez lukru"? Akcja, która już od kilku lat stara się jakby odczarować macierzyństwo. Narosło wokół tego stanu mnóstwo mitów, wyobrażeń, oczekiwań - nic dziwnego więc, że ta czy owa mama mogła poczuć się zagubiona. Sama byłam zagubiona, a jakże - najbardziej, jak przychodziło do rozprawiania się z przesądami, stereotypami, a czasem wręcz niewiedzą lekarską na temat karmienia naturalnego.

W tym natomiast wydaniu "Macierzyństwa" autorki i autorzy pochylili się nad problemem wyglądu kobiecego ciała po porodzie. Bo nie zawsze jest idealne to ciało, prawda? Na brzuchu zostaje wałeczek tłuszczu, na udach rozstępy, a biust też nadmierną jędrnością nie grzeszy. Mamy dwie drogi, drogie mamy. Zaakceptować albo poprawić. Polubić swoje wałeczki albo też wziąć się za siebie, by je zniwelować - najważniejsze, by być w zgodzie z sobą.

piątek, 24 czerwca 2016

"Tru" Barbara Kosmowska, ilustracje Emilia Dziubak


Kto zna i lubi  albo czytał i miło wspomina "Wodnikowe wzgórze" Richarda Adamsa? Jeśli wam się podobało, to podsuńcie swoim dzieciom "Tru", sami też przeczytajcie przy okazji - bo to świetna książka!

Tru jest młodym zającem w wieku szkolnym, mieszka w Koniczynach Dolnych, ma mamę feministkę, młodszego brata i jeszcze młodszą siostrę. Brak ojca dowcipnie wyjaśniła autorka:
"- Mówiłam, powtarzałam do znudzenia, nie łaź na polowania! - wspomina, gdy pytamy o tatę." *

środa, 22 czerwca 2016

"Wojtek i Rudy w tarapatach" Piotr Hołod


Wojtek i Rudy wiecznie są w tarapatach, czy to podczas pieczenia ciastek, czy przy kontaktach z płcią przeciwną, czasem wystarcza też zwykła kąpiel lub gra w szachy.
Choć dla mnie "tarapaty" są zbyt mocnym słowem, bo kumple mają się dobrze i wydaje mi się, że żaden łoś i żaden nosorożec nie ucierpieli podczas pisania tego komiksu.

Wojtek jest nosorożcem, a Rudy łosiem, są w wieku młodoszkolnym, mogą pochwalić się niespożytą energią oraz ogromną wyobraźnią.

wtorek, 21 czerwca 2016

[Konkurs] Kto wygrał notatnik Paperblanks?

Dla przypomnienia zdjęcie notesu, jak wygląda:






Nie nie nie, wcale nie napiszę, że wybór był szalenie trudny, bo był trudny, ale tylko odrobinę. Niektóre z propozycji od razu wpadały mi w serce i z tych właśnie wybierałam.
Bardzo dziękuję wszystkim za udział!

A gratulacje należą się Arkadiuszowi, za pomysł:

Carta non erubescit

Dziękuję raz jeszcze i zapraszam na kolejne konkursy ;)

niedziela, 19 czerwca 2016

"Krasnolud Nap. Smocza kraina" Maciej Jasiński, Krzysztof Trystuła


Dawno dawno temu, za górami, za lasami, na wzgórzu stał sobie zamek. Mieszkali tam król z królową oraz ich rezolutna córka Klara, która nie umiała usiedzieć na miejscu.
Gdy w zamku pojawił się nagle (wbrew własnej woli) krasnolud Nap, pochodzący ze smoczej krainy, gdzie żyją krasnoludy, Klara postanowiła pomóc mu wrócić do domu. Zwłaszcza że nieobecność Napa w smoczej krainie miała ponoć grozić straszliwymi konsekwencjami dla całego magicznego świata.

sobota, 18 czerwca 2016

"Dom żałoby 8" - antologia komiksowa


Kompletnie nie moja bajka. Bardzo mi się ten komiks nie podobał. Durna babo - może ktoś rzec - po co czytasz ósmą część czegoś, to przecież jasne, że bez znajomości poprzednich części nic nie zrozumiesz.
Istotnie, ten ktoś miałby rację, bo nic nie zrozumiałam.

piątek, 17 czerwca 2016

"Miłość w czasach zagłady" Hanni Münzer

 Oto dzieje pewnej niemieckiej rodziny, właściwie niemiecko-żydowskiej rodziny.
 Młoda Amerykanka Felicity, cierpiąca na syndrom odrzucenia przez matkę, staje przed problemem: oto nagle zniknęła jej matka. Jak się okazało, matka wyjechała do Europy po znalezieniu w rzeczach niedawno zmarłej babci Felicity swojej włoskiej metryki. Córka jedzie za matką do Rzymu, a na miejscu dochodzi do głosu babcia, nic nie szkodzi, że nie żyje, bo mówi poprzez pamiętnik. Babcia  o imieniu Deborah opisuje całe swoje życie, szczęśliwe dzieciństwo w Niemczech przed wojną, potem trudne czasy bez ojca (Żyda), dalej trudny związek z ojczymem nazistą. Deborah, delikatna dziewczyna, dostaje mocno w kość od życia i choć stara się jak może, by móc decydować o sobie - kiepsko jej to wychodzi. Można by przypuszczać, że dziecko, które urodzi, da jej odrobinę szczęścia, ale nie. Tak to się ciągnie, to poczucie winy i odrzucenie przechodzi z pokolenia na pokolenia, aż do Felicity...

czwartek, 16 czerwca 2016

Żubr Pompik: "Tropy na śniegu" i " Zapach wiosny" Tomasz Samojlik


Tomasz Samojlik kojarzył mi się do tej pory tylko z komiksami. A tu proszę, książka dla dzieci (dwie właściwie). Napisana w bardzo sympatyczny sposób, a do tego pięknie zilustrowana przez pana Tomasza.

Pompik to małe żubrzątko, które pojawiło się w rodzinie żubrów jesienią, czyli nieco później niż inne małe żubrzątka, zwykle wiosenne. Sprytny zabieg: nieco wyalienowane zwierzątko więcej uwagi poświęca światu, który go otacza, niż rozbrykanym nie-całkiem-rówieśnikom.

wtorek, 14 czerwca 2016

[Konkurs] Do wygrania cudowny notatnik Paperblanks!

Drodzy czytelnicy bloga! Właśnie czytacie notkę o numerze 1400 - liczba tyleż nic nie znacząca, co jednocześnie kanciasta (1 i 4) i okrągła (0 i 0). Ale każda okazja jest dobra, by świętować, prawda?

Poświętujmy więc konkursowo. Dzięki uprzejmości sklepu Sztuka Rodzinna mam dla Was przepiękny notatnik Paperblanks.

Oto on!

Paperblanks Serenade Midi

niedziela, 12 czerwca 2016

[Notes] Clairefontaine Séyés - francuska linia


Miłość do notesów, piór wiecznych, w końcu do kaligrafii, skutkuje tym, że sięgam coraz to po nowe rozwiązania. Tym razem chodzi o zeszyt do kaligrafii, a właściwie dwa zeszyty, odrobinę się różniące.

Mam na stole dwa zeszyty Clairefontaine z francuską linią Séyés:

Pierwszy to Calligraphe Ligne 7000 (z fioletową okładką), drugi jest opisany jako zeszyt A4 - francuska linia - Séyés - Clairefontaine (zielona okładka).

sobota, 11 czerwca 2016

"Powstanie. Za dzień, za dwa" Marzena Sowa, Krzysztof Gawronkiewicz


To nie jest nowy album, ale mocno mnie zainteresował. Znów objawił się czytelniczy ciąg, czyli jedna książka pociąga za sobą drugą, ta trzecią... i robi się łańcuszek. Po "Powstanie" sięgnęłam, bo miałam w słuchaniu "Legion" Cherezińskiej, więc czasy wojenne mocno we mnie tkwiły. Jak niektórzy pewnie wiedzą, temat powstania w "Legionie" jest ledwo zaznaczony, więc pomyślałam sobie, że uzupełnię sobie ogląd korzystając z innych źródeł.

Album Gawronkiewicza i Sowy (tak na marginesie dobrała się ta para ornitologicznie, nie ma co) właściwie nie opisuje powstania. Zresztą mówi o tym tytuł "Za dzień, za dwa". Powstanie wybuchnie lada moment, a póki co mieszkańcy Warszawy próbują dać sobie radę w okupacyjnym życiu.

czwartek, 9 czerwca 2016

"Fullmetal Alchemist" Hiromu Arakawa


Milion lat temu pożyczyła mi moja blogowa koleżanka Szyszka parę komiksów, to znaczy mang. To też komiksy, tylko japońskie. Ciekawe, czy chińskie komiksy też mają swoją odrębną nazwę? Słyszał ktoś coś o chińskich komiksach?

Fullmetal Alchemist to Stalowy Alchemik, piętnastoletnie inteligentne chłopię imieniem Edward, podróżujące po kraju wraz z młodszym bratem Alem, czyli duszą zaklętą w pustej zbroi. Alchemik też nie do końca jest kompletny, brakuje mu jednej ręki i jednej nogi. Jak doszło do tak znaczącego ubytku zawartości żywego ciała u braci?

środa, 8 czerwca 2016

"Autobiografia" Agatha Christie




O autobiografii Agathy Christie skreślę tylko kilka słów, bo na więcej mnie nie stać. Jedno tylko ciśnie się pod palce: ależ to jest urocza, ciekawa, mądra i doskonale napisana książka! Jestem pod wielkim wrażeniem.

Autorka uczciwie potraktowała temat i opisała wszystko, co pamiętała od najwcześniejszych lat (a może opisała wszystko, co pamiętała i co chciała opisać), toteż materiału było naprawdę sporo. Jest co czytać: o rodzinie, o wojnach (pierwszej i drugiej), o małżeństwie (pierwszym i drugim), o rozlicznych podróżach, o jeszcze liczniejszych powieściach, o znajomych...

wtorek, 7 czerwca 2016

"Legion" Elżbieta Cherezińska - audiobook


Wysłuchałam "Legionu", a trwało to i trwało - blisko trzydzieści godzin słuchania. Zresztą, kto to widział w papierowej wersji, to rozumie.

Cóż ja mogę o tej książce napisać? Zacznę od bardzo osobistych wyznań: po pierwsze słuchanie powieści bolało, po drugie zaczęłam się wstydzić. Czego? Nieznajomości historii. Oczywiście wiem, kiedy rozpoczęła się druga wojna światowa i kiedy się skończyła, wiem o Powstaniu Warszawskim, nie jest mi obcy temat obozów koncentracyjnych czy gett. Jestem natomiast kompletnie zielona, jeśli chodzi o partyzantkę, a jeszcze gorzej jest z polityką przedwojennej Polski.

poniedziałek, 6 czerwca 2016

"Tymek i Mistrz" tom 1, Rafał Skarżycki, Tomasz Lew Leśniak


Kochani, poznajcie moich starych znajomych: Tymka i  Mistrza! Przemiłą parę poznałam wieki temu, to znaczy w okolicach 2001 roku, kiedy to komiks pojawił się w Gazecie Wyborczej (nie to, że mam taką dobrą pamięć, ale wydawca w dobroci serca swego dołączył do książki sprytne kalendarium). Potem o nich zapomniałam, ale gdy tylko zobaczyłam zapowiedź kolekcjonerskiego wydania, aż westchnęłam z nostalgii.


sobota, 4 czerwca 2016

"Zabawny ptaszek" Jennifer Yerkes


Jeśli ktoś siedzi w temacie komiksów dla dzieci, to słyszał już o zabawnym ptaszku. W moje ręce książka wpadła dopiero teraz, wypatrzyłam na Targach Książki w Warszawie. Kupiłam, przeczytałam i aż się do ptaszka uśmiechnęłam.

Tytułowy ptaszek jest bardzo mało widoczny - praktycznie widać mu tylko oczy, dziób i chude nóżki. Genialny pomysł autorki: ptaszka, a raczej jego zarys, można zauważyć tylko na wyrazistym tle kolorowych krzewów, liści czy traw. Jednak zwierzakowi przeszkadza to bardzo, stroi się więc w cudze piórka, dopóki nie zda sobie sprawy, że ze swojej niewidzialności może uczynić potężny atut.

Oprócz świetnej warstwy wizualnej jest tu piękny morał.
Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś, bo twoje prawdziwe "ja" jest najpiękniejsze.
To wersja dla optymistów, hehe. Znalazłam jeszcze jeden morał.
Siedź w kącie, a nie znajdą cię.


"Zabawny ptaszek" Jennifer Yerkes, tłumaczenie z francuskiego Anna Nowacka-Devillard, Wydawnictwo Widnokrąg, Piaseczno 2013.

czwartek, 2 czerwca 2016

"Enklawa" Ove Løgmansbø


Wyobraźcie sobie kryminał skandynawski, w którym brak nazwiska tłumacza. Czy to błąd, przeoczenie czy celowe opuszczenie (pozdrawiam tu zacofanego w lekturze)? Otóż nie. Autor ma rodziców z dwóch krajów - matkę Polkę, ojca Farera. Ove Løgmansbø dzieli swój czas pomiędzy Polskę a Wyspy Owcze, gdzie spędził dzieciństwo. Swoją książkę wydał w Polsce, podejrzewam, że ze względu na potencjalnie większe grono odbiorców. Wyspy Owcze mają około 50 tys. mieszkańców, a Polska blisko 40 milionów, nawet jeśli założyć, że Polacy czytają mało, to i tak chyba przelicznik wychodzi na naszą korzyść.

środa, 1 czerwca 2016

[Recenzja notesu] Rhodiarama A5


Wiem, dziś Dzień Dziecka, blogerzy piszą o książkach dla dzieci, a mnie się na notesy znów zebrało.
Będzie więc o notesie z firmy Rhodia.

Notatniki Rhodia od dawna sa moimi ulubionymi  - czego dowodzi choćby ten mały stosik z mojej kolekcji (przymierzam się do napisania notki o CAŁEJ mojej kolekcji i robiłam sobie zdjęcia):


Brakuje tam tylko kalendarza aktualnego, bo trzymam go w torebce i zapomniałam wyjąć do zdjęcia.