[Recenzja notesu] Rhodiarama A5

Wiem, dziś Dzień Dziecka, blogerzy piszą o książkach dla dzieci, a mnie się na notesy znów zebrało.
Będzie więc o notesie z firmy Rhodia.

Notatniki Rhodia od dawna sa moimi ulubionymi  - czego dowodzi choćby ten mały stosik z mojej kolekcji (przymierzam się do napisania notki o CAŁEJ mojej kolekcji i robiłam sobie zdjęcia):

Brakuje tam tylko kalendarza aktualnego, bo trzymam go w torebce i zapomniałam wyjąć do zdjęcia.



Rhodia ma genialny papier i tyle. Jednak jeśli chodzi o kolorystykę okładek, to mam albo czarne, albo pomarańczowe - klasyka. Aż  tu nagle spadła mi z nieba (niedokładnie, bo bardziej z Papmanii) Rhodiarama. I zobaczcie sami. jakie kolory:

Źródło

Żółty, czerwony, zielony, szafirowy, niebieski, fioletowy, lila, szary... aż piętnaście różnych okładek, do wyboru, do koloru! Żeby seria była spójna, ma jednakową wyklejkę, pomarańczową gumkę i zakładkę.

Oczywiście musiałam też sprawdzić środek, ale wszystko jest jak należy:
1. Wymiary A5: 14x21 cm.
2. Twarda okładka z imitacji skóry - u mnie w kolorze szafirowym.
3. Gramatura papieru 90 g/m2.
4. 96 poliniowanych kartek.
5. Papier w kolorze kości słoniowej.
6. Pomarańczowa zakładka.
7. Zamknięcie na pomarańczową gumkę.
8. Zaokrąglone brzegi papieru i okładki.
9. Wyklejka w zebrę.
10. Kieszonka na luźne kartki.

Bardzo dobrze, że firma nabiera kolorów - różnorodność to więcej zadowolonych klientów.
Po odfoliowaniu można sobie poczytać informacje na obwolucie:

Wyklejka jest kolorowa jak moje kredki:

Papier doskonałej jakości:

Kieszonka z tyłu ma zebrę!

Tradycyjnie próbki pisma

I z tyłu kartki.

To, co widać, to jest prześwitywanie, nie przebijanie (fotka ma podkręcony kontrast), punktowe przebijanie zaobserwowałam na fleksie i to wszystko.

Zadowolona jestem z tego notesu jak diabli. Bardzo dziękuję Papmanii za możliwość przeprowadzenia testów.