Mam czasem wrażenie, że czytanie pewnych książek staje się czymś w rodzaju manifestu politycznego czy społecznego. Weźmy "Nowe wychowanie seksualne" Agnieszki Stein, książkę popularyzującą wiedzę na temat płci, zachowań, relacji pomiędzy ludźmi. Książkę, która jako główny cel stawia wpojenie szacunku, zrozumienia i empatii do drugiego człowieka w tak szalenie delikatnych kwestiach, jak sfera seksualności i płci.
Słyszeliście o wypowiedzi z twittera Krystyny Pawłowicz, sędziny Trybunały Konstytucyjnego, która bezpardonowo wywlekła na światło dzienne dane (imię, wiek, szkołę wraz z nazwiskiem dyrektora, cudownie wręcz) transpłciowego dziecka, do którego nauczyciele będą zwracać się żeńskim imieniem, pisząc na koniec "Dane aktów stanu cywilnego zlekceważono"?
Źródło:tvn24.pl |
Po fali oburzonych komentarzy wpis usunęła i przeprosiła. Ciekawa jestem, czy zdawała sobie sprawę, jak jej wpis wpłynie na to właśnie dziecko i jego rodzinę? Szkoda, że nie przeczytała w "Nowym wychowaniu seksualnym" tego:
"Były takie czasy, gdy zastanawiano się, czy osoba, która ma penisa i jajniki, to to kobieta czy mężczyzna. W tej chwili za podstawową uznaje się tożsamość. Czyli każdy człowiek ma taką płeć, jaką sam uważa, że ma. Związane jest to też z tym, że ludzie postrzegają swoją tożsamość jako najbardziej istotną i niezmienną część siebie". [s. 193]
Kolejna aferka to wypowiedź Kai Godek w sprawie plakatu Szarosen, narysowanego na rzecz zwiększania świadomości o dzieciach LGBT+ w rodzinach. Kaja mianowicie twierdzi, że to jakaś perfidna manipulacja środowisk tęczowych i promocja homoseksualizmu.
Źródło: Fundacja Życie i Rodzina |
Czyż nie byłoby pięknie podsunąć Kai jakąś dobrą książkę, w której rzetelnie wytłumaczono kwestie seksualne?
Autorka książki, Agnieszka Stein, to psycholożka dziecięca, która tłumaczy i doradza rodzicom i terapeutom w kwestiach rozwoju dzieci i budowania z nimi relacji. "Nowe wychowanie seksualne" to poradnik, który pod lupę bierze właśnie relacje, głównie rodziców z dziećmi, dotyczące sfery seksualnej. Już zerknięcie na spis treści uzmysławia, jak szeroki jest zakres materiału, z którym można się zapoznać na 360 stronach:
1. Seksualność
2. Poczucie własnej wartości
3. Ciało, zdrowie i higiena
4. Czym jest płeć?
5. Relacje, wartości, bliskość i seks
6. Rozmowa, komunikacja, asertywność
7. Bezpieczeństwo
Przyznam się bez bicia, że trudno mi rozmawiać z dziećmi o kwestiach seksualnych. Prawdopodobnie wynika to z braku takich rozmów w moim dzieciństwie - mnóstwa rzeczy dowiedziałam się sama z czytanej ukradkiem "Sztuki kochania" Wisłockiej. Dlatego też sięgnęłam po książkę Agnieszki Stein, by dowiedzieć się więcej niż wiem, by zyskać narzędzia do takich rozmów. Znalazłam w poradniku ogrom materiału do przemyśleń.
Ostrzegam, to nie jest książka do przeczytania w parę godzin - trzeba czytać uważnie, rozmyślając o tym, co się przeczytało i jak to koresponduje z naszymi doświadczeniami i obserwacjami. Z całą pewnością warto się z nią zapoznać, mieć na półce i sięgać w razie potrzeby. Na koniec jeszcze cytat z drugiego rozdziału:
"Bliskość i miłość budują w dziecku zaufanie do siebie i do innych ludzi. Wiarę w to, że świat jest dobrym miejscem do życia, a komunikacja jest skutecznym narzędziem do rozwiązywania konfliktów". [s.44].
Oby!
"Nowe wychowanie seksualne" Agnieszka Stein, Mamania, 2018.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń