niedziela, 23 maja 2010

"Jak rozmawiać o książkach, któych się nie czytało" Pierre Bayard

"Nie tylko bowiem mieścimy w sobie te wewnętrzne biblioteki, lecz także jesteśmy nimi - jesteśmy tymi wszystkimi nagromadzonymi w nich książkami, które nas stopniowip stwarzały. Nie możemy się od nich bezboleśnie oddzielić. Dlatego właśnie Martins* nie może znieść krytyki wymierzonej w powieści swoich mistrzów. Słowa wymierzone w nasze wewnętrzne biblioteki, a więc wymierzone w to, co stanowi część nas, potrafią zranić bardzo głęboko."

---
"Jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało" Pierre Bayard, tłum. Magdalena Kowalska, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2008, s. 71
* - Bohater powieści 'Trzeci człowiek" Grahama Greene.

-----------------------------------------------------------------------
Jeśli ktoś chce, mogę porozmawiać z nim o wymienionej w tytule notki książce ;) Tak, właśnie, nie przeczytałam jej. Cytat smaczny wydłubałam, ale całość przypomina marudzenie nudnego wykładowcy. A jeśli jakiejś książki nie czytałam, a chciałabym o niej porządnie porozmawiać, to jej szukam i czytam, ot co. Książka powędruje do podajanina.

5 komentarzy:

  1. Nie mogę zrozumieć istoty tej książki i tematu, o jakim traktuje:) nie czytałam - nie rozmawiam:) .... ale kojarzy mi się, że to książka dla tych, którzy chcą uchodzić za intelektualistów i błyszczeć w towarzystwie:) .... pasuje też idelanie porównanie do nudnego wykładowcy (podoba mi się):/ skoro porównałaś to do nudnego wykładu to znaczy, że ksiażka do potrzebnych nie należy - jak to z nudnymi wykładami bywa:/

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja bym chętnie przeczytała, żeby właśnie odrazu rozpoznać takiego "niby czytacza" co o książkach, których nie przeczytał filozofuje;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie mam tak samo jak Moni, nie rozumiem istoty i tematu tej książki ;p Po co?! I nie rozumiem po co ma ktoś udawać, że coś czytał ;)?
    p/s nudnych wykładów bardzo nie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tucha chyba po to, aby błyszczeć w towarzystwie .... myślę, że znam kilka takich osób, które chętnie nauczyłyby się jak opowiadać o książkach, których nie przeczytały, a które wypada przeczytać. Choć z drugiej strony myślę też, że sztukę tą mają opanowaną do perfekcji!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak naprawdę to chyba każdy z nas może co nieco powiedzieć o książce, której nie czytał - mowa oczywiście o tym bardziej znanych. A to słowo o autorze (lubię, nie lubię), a to o gatunku (pasuje mi, nie pasuje), a to jakieś zasłyszane opinie (słyszałam że), a to zdanie o ekranizacji (nie czytałam, ale film) i tak dalej i tak dalej.
    Tyle że autor podnosi to do rangi sztuki, niepotrzebnie zupełnie. Łatwiej byłoby to i owo po prostu przeczytać. Albo i nie czytać i uczciwie się przynać, że się nie czytało i nie wie.

    OdpowiedzUsuń