sobota, 4 sierpnia 2012
"Zen Steve'a Jobsa" Caleb Melby, Jess3 - komiks, niezły.
Któż nie zna Steve'a Jobsa, twórcy Apple'a, iPoda i takich tam, niedawno zmarłego na raka? Ok, znajdą się tacy - oni niech nie czytają/oglądają tego komiksu, tylko najpierw zapoznają się, choćby pobieżnie, z jego życiorysem. Bo ja zrobiłam odwrotnie, najpierw rzuciłam się na komiks, a podczas czytania kilkukrotnie myślałam "hej, ale o co chodzi?", "co ten koleś robi?" i tym podobne. Nie jestem wyznawcą* Apple'a i nie kumam do końca, czemu to taki fenomen. Natomiast autor komiksu próbuje objaśnić, co łączy zen i Jobsa.
Co ja z tego zrozumiałam? Że Jobs był wiecznym poszukiwaczem wszystkiego. Prawdy, sposobu na życie, sposobu na pracę, idealnego produktu, szczęścia. Był przy tym błyskotliwy i niecierpliwy. Zamiast studiować zen i stać się rozważnym medytowacielem, wydłubał sobie z tej dziedziny to, co było mu potrzebne do pracy, odrzucając resztę jak skórkę od banana. W tym swojego nauczyciela.
Czy był dzięki temu szczęśliwy? A diabli wiedzą. Praca była dla niego priorytetem. Zważywszy na to, ile w tej dziedzinie osiągnął, można się pokusić o stwierdzenie, że tak, był. Zen mu w tym pomógł.
Podoba mi się kreska w tym komiksie. Prosta i oszczędna. Obrazek poniżej pochodzi ze strony imagazine.pl.
A sam komiks wygrałam na stronie Misja: K.S.I.Ą.Ż.K.A. :)
* - proszę zwrócić uwagę na to słowo, kojarzące się z religią.
"Zen Steve'a Jobsa" Caleb Melby, Jess3, Wydawnictwo One Press, 2012.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz