sobota, 30 listopada 2013
"Naciśnij mnie" Hervé Tullet - idiotyzm, naciskać książkę, powiecie
Otóż wcale nie idiotyzm, to jest super pomysł! Ale o tym potem.
Zaopatrzyłam się w nią, bo czytałam pochlebne opinie, słyszałam, że książka zgarnęła jakieś nagrody, że przetłumaczono ją na jakąś nieprawdopodobną ilość języków itp. Musiałam sprawdzić, o co tyle szumu i zamówiłam sobie na fincie.
Przyszła, wołam dzieci, otwieram, a tam kropka. I cuda można zrobić z kropką, nacisnąć, dmuchnąć, klasnąć, a ona zmieni kolor, albo się powiększy, albo powieli. Cuda na kijku, przepraszam, kropce. Salwy śmiechu wywołało u nas przesypywanie kropek z prawej strony na lewą i odwrotnie. Dacie wiarę, że można przesypywać namalowane kropki? Można!
Super pomysł, podziwiam autora, z rzeczy wyjątkowo prostej zrobił coś zabawnego i przemiłego. To trzeba mieć talent. To co, gotowi?
"Naciśnij mnie" Hervé Tullet, tłumaczyła Marta Tychmanowicz, Wydawnictwo Babaryba 2011.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
U nas największym hitem jest zdmuchiwanie czarnej barwy ;)
OdpowiedzUsuńMocno trzeba dmuchać, wiem :)
UsuńMy też mamy Kropki - mój syn nadal je uwielbia (a duży już jest - 6 lat)!
OdpowiedzUsuńGenialne w swej prostocie! :)
No to jest szansa, że to długo u nas będzie na tapecie, dziękuję :)
UsuńZachwyciła mnie prostota tego pomysłu. Dzieciaki uwielbiają ją - nawet ośmioletnia córka daje się wciągnąć w zabawę. Przetestowaliśmy "Naciśnij mnie" na wielu dzieciakach i nie byłoby takiego, któremu by się nie podobało :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, duzi, mali, każdemu się podoba :)
UsuńO kurcze, muszę ją mieć!
OdpowiedzUsuńRozejrzyj się, jak widać, nie ma niezadowolonych :)
UsuńRewelacja! Dotąd przechodziłam obok niej, ale to przesypywanie kropek mnie zaintrygowało:D:D
OdpowiedzUsuńJest świetne. Wczoraj znowu przesypywaliśmy i potrząsaliśmy :)
UsuńJedna z książek, którą kupiłam w sobotę na targach w Łodzi :) Moja córa jeszcze za mała, ale co tam. Poczeka cierpliwie na półce.
OdpowiedzUsuńNawet się nie obejrzysz, jak będzie w sam raz. Jak było na targach? Będzie jakaś relacja na blogu? Spróbuj, bardzo lubię czytać takie relacje.
Usuń