Zaczyna się intrygująco już od samego tytułu. Abcde - czy to będzie alfabet? A ta kropka w środku? Strona internetowa w domenie "de", czyli niemieckiej?
To słownik. Iwona Chmielewska narysowała i napisała słownik, gdzie każdej literze poświęconych jest kilka stron. Dla litery "A" mamy: der Apfel, der Adventskalender, die Autobahn i der Augenarzt. Niemieckie słowa są pięknie wypisane stalówką w obsadce, na papierze milimetrowym, pod nimi są zamieszczone ich odpowiedniki w języku angielskim, francuskim i polskim.
Dlaczego główny tekst jest po niemiecku?
Prawdopodobnie dlatego, że rodzina autorki pochodzi z Niemiec i to jest ukłon w stronę wspomnień rodzinnych (opieram się tu na rozmowie z wydawcą). Zresztą rzeczywiście, tu i ówdzie można natknąć się na zdjęcia jakby wyciągane z rodzinnego albumu.
Nad napisami są ilustracje autorki: zdjęcia, rysunki, kolaże z gazet, listów, nut. Wieloznaczne, frapujące, z ukrytymi znaczeniami. Zobaczcie hasło "der Bach", czyli "strumyk". Kto leży na trawie?
Albo "der Dom", czyli "katedra". Na zdjęciu katedra w Köln, mierząca 157,38 m! Tuż obok adnotacja "L. 144,58m, B. 86,25m, H. ?" Czego dotyczy H? Kto zgadnie? Zwróćcie jeszcze uwagę na delikatne błękitne kreski układające się w słowo "der Duft". Patrzę na tę stronę i analizuję pismo ręczne. Uwielbiam oglądać ładne pismo.
Tuż obok znakomite graficzne zestawienie rodzajników "der, die, das".
Autorka bawi się formą, ani na moment nie tracąc z oczu swojego zamysłu. W tę zabawę wciąga też czytelnika, oferując mu skojarzenia i nawiązania do kultury (głównie niemieckiej), albo podane na talerzu, albo nieco ukryte, nie wprost - żeby można było nieco się pozastanawiać.
Dla mnie bomba, to cudowna, wielojęzyczna książka, wielowymiarowy słownik. Do tego znakomicie wydana, z dbałością o każdy szczegół (papier, obwoluta, wytłoczenia na okładce, mniam).
Za książę bardzo dziękuję wydawnictwu Warstwy!
"abc.de" Iwona Chmielewska, Wydawnictwo Warstwy, Wrocław 2015.
Też mamy tę książkę i zachwytem oglądamy. H to z pewnością Höhe! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki! Przy tym zapiskach to takimi różnymi ścieżkami krążyły moje myśli, że hoho! Najpierw myślałam, że L i B to nazwy innych katedr, o odpowiadających im wysokościach. Ale jak zaczęłam czytać o katedrze w Kolonii, to mi się rozjaśniło.
Usuń