"Przygody kropli wody" pamiętam z dzieciństwa. Co prawda bardziej pamiętam "Krople na start" Górskiego, ale nikt tego nie chce wznawiać, więc zakupiłam "Przygody...".
Kropla wody wędruje po świecie, wpada do kałuży, paruje, przyłącza się do chmury, skrapla, pada, zamarza, rozsadza skałę, wpada do rzeki, filtruje się i na koniec odnajduje się w kranie.
Dzieciom się bardzo podobało, zwłaszcza Krzysiowi. Obieg wody poznał już w szkole, znał więc temat, a że w tej książce jest to przedstawione z humorem, miał frajdę. Śmialiśmy się do rozpuku, gdy zamarzająca kropla rozsadziła skałę i zdziwiona rzekła:
"Nie wiedziałam, daję słowo
Że mam siłę wybuchową".
Mnie się trochę trudniej czytało, bo pisana, a nie drukowana (chodzi o krój czcionki), a ja się przyzwyczaiłam do drukowanego.
Rysunki Butenki są ponadczasowe. Bardzo się cieszę, że książka ukazała się w nowym, pięknym wydaniu. Może i Górskiego tak wznowią (trzymam kciuki za to).
"Przygody kropli wody" Maria Terlikowska, ilustracje Bohdan Butenko, Muza S.A., Warszawa 2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz