niedziela, 23 czerwca 2019
"W głowie tłumaczy" Tomasz Pindel
Usłyszałam o tym projekcie podczas zeszłorocznych targów książki w Krakowie, na spotkaniu z Bereniką Kołomycką (a może z Danielem Chmielewskim?) i zapamiętałam, żeby się zaopatrzyć w ten tytuł.
Autorem scenariusza jest Tomasz Pindel, iberysta, literaturoznawca, tłumacz. Założył sobie, że komiks ma być wywiadem filmowym, w którym Paulina, tłumaczka, opowiada o swojej pracy. Paulina swobodnie, z kubkiem herbaty w ręce, przybliża nam sztukę przekładu, zdradza, jak wygląda życie tłumacza, kulisy zawodu czy wynagradzanie.
Zaczyna się oczywiście od... wieży Babel. Kadr, w którym tłumacze dziękują Bogu za pomieszanie ludziom języków, natychmiast z uciechą posłałam znajomej tłumaczce.
Jak wiele zaangażowania wymaga przekładanie tekstów, zobrazowano za pomocą świetnej metafory, znanej szeroko od czasów serialu "Było sobie życie", czyli malutkich ludzików w mózgu, pociągających za wajchy i naciskających guziki. Świdziński to mistrz ludzików, czytaliście jego "Powstanie film narodowy"? Kiedyś się zbiorę, by napisać o nim kilka słów.
Wróćmy jednak do Pauliny, która dalej opowiada, wspomina studia, zlecenia pisemne, tłumaczenia ustne, podpisywane umowy i wieczne upominanie się o należności za faktury. Widać, że autor scenariusza postarał się zawrzeć dużo na temat. Czy udało mu się zawrzeć WSZYSTKO? O to trzeba by zapytać jakiegoś tłumacza.
Faktem jest, że zawód tłumacza bardzo często pozostaje w cieniu i jest niedoceniany. Czasem na stronach księgarń internetowych próżno szukać takiej informacji, czasem nazwisko tłumacza nie jest w ogóle zamieszczone w książce! Sama, na własnym blogowym podwórku, od paru lat pod każdym tekstem o niepolskiej książce zamieszczam starannie nazwisko tłumacza. Tak trzeba.
Komiks narysowało kilku twórców, wspomniany już wyżej Jacek Świdziński, Daniel Chmielewski, Berenika Kołomycka, Robert Sienicki i Fanny Vaucher. Lubię takie rozwiązania, bo mając w ręce jeden tom, mogę przyjrzeć się kresce kilku twórców (choć nikt tu nie przebije komiksów o Amelce Superbohaterce). Wszyscy twórcy są w stopce, opisani, kto jakie strony rysował, miód malina. Niestety, kiedy podczas lektury chciałam sprawdzić, kogo kreskę właśnie oglądam, odkryłam, że strony nie mają numeracji! Mogłam sobie pracowicie policzyć i wpisać ołóweczkiem, no ale. No ale.
Ostatnia strona komiksu jest boska. Pada ostatni klaps, można wyłączyć światło i zwijać kable. Widać całe pomieszczenie z planem zdjęciowym, rysowników, bohaterkę, reżysera - scenarzystę i kota na klawiaturze laptopa. Wszystko jest jak być powinno.
"W głowie tłumaczy" , scenariusz: Tomasz Pindel, rysunki: Daniel Chmielewski, Berenika Kołomycka, Robert Sienicki, Jacek Świdziński, Fanny Vaucher. Tłumaczenie fragmentów na chiński: Katarzyna Sarek. Wydawca: Instytut Kultury Miejskiej, Gdańsk. Współwydawca: Kultura Gniewu. 2019.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zdecydowanie te kawałki o tym, co dzieje się w mózgu tłumacza są najlepsze. I takie prawdziwe :D
OdpowiedzUsuńSą doskonałe. A coś jeszcze byś dodał do komiksu? O czymś zapomnieli?
UsuńJa dotąd nie przeczytałem do końca :) Ale podejrzewam, że fachowo podeszli do zagadnienia i jest wszystko.
UsuńPiotr! To nie Dukaj, to się czyta w godzinę!
UsuńDaj mnie tę godzinę :)
UsuńNo tak. Teraz łapię.:)
UsuńCzasem doceniam. Czasem (intuicyjnie) przeklinam. Pracę tłumaczy znaczy :)
OdpowiedzUsuńOch, wiem, są dobrzy i źli. I na tych gorszych lubimy sobie ponarzekać. :)
Usuń