Powiadam wam, co następuje: jeśli chcecie poczytać książkę pełną humoru i autentycznie zabawnych sytuacji, to przeczytajcie "Zaplanuj sobie śmierć". Z tyłu okładki widnieje:
"Gdy główny planista kończy martwy, cała produkcja stoi pod znakiem zapytania, a firma nieuchronnie pogrąża się w chaosie. Zarząd blednie na myśl o przestoju, policję bardziej interesuje, kto zabił Mirka Biernackiego. Wszyscy są podejrzani, zwłaszcza Stella, bo do inspektora Chętka szybko docierają wieści o jej zatargach z ofiarą. Pracownicy podejmują własne śledztwo - wymagają tego sprawiedliwość, wiszące nad głowami terminy dostaw i spragniony najświeższych plotek kierownik jakości".
Jeśli po przeczytaniu powyższego przyjdzie wam na myśl Tadeusz Stolarek z książki "Wszyscy jesteśmy podejrzani" Joanny Chmielewskiej, to będziecie mieli dokładnie tak jak ja, to była moja pierwsza myśl. O rany, pomyślałam sobie, ale to już było, nihil novi sub sole. Słuchajcie, to podpucha, te powieści nie są podobne, choć zamysł ten sam (ale przecież klasyczny motyw zamkniętego pokoju obecny jest w ogromnej ilości kryminałów).
W magazynie zostaje znaleziony martwy planista, osoba niezbyt lubiana, zakład pod kamerami, nikogo obcego! Czyli "morderca jest wśród nas". Kacper Niedźwiedzki, inżynier jakości, zabiera się za zbieranie informacji, bo a nuż uda mu się znaleźć winnego? Współpracownicy mu pomagają, albowiem wiecie, jest PLAN, zawalenie PLANU to jest jakaś katastrofa, zakład produkcyjny ma produkować i się wywiązywać. Trup leży na czymś, co jest niezbędnie potrzebne, oranyboskie, może to coś spod niego wyciągnąć i jakoś wyczyścić z krwi, bo przecież PLAN. Kto choć krótko popracował w jakimkolwiek zakładzie produkcyjnym, ten zna zagadnienie.
Na tych pracowniczych schematach jedzie Milena, z mistrzowską wirtuozerią wydobywając z zaistniałych sytuacji gejzery humoru. Dawno nie śmiałam się w głos podczas czytania książki. Tak, wiem, że trup, ale po pierwsze, nie z trupa się śmiałam, a po drugie trup aniołem nie był i nikt go nie żałował. Zakończenie książki zaskakuje, brawo, autorko!
Podobało mi się niezmiernie, bierzcie i czytajcie, powiadam wam!
"Zaplanuj sobie śmierć" Milena Wójtowicz, W.A.B. Warszawa, 2021.
Oj nie oj nie, po Sabinkach to było przykre rozczarowanie :( Ileż można wałkować tę samą rozmowę zamiast prowadzić śledztwo, u licha.
OdpowiedzUsuńOch, jakże się rozbiegamy w tym względzie! Sabinka nie przeczę, fajna, ale oderwana mocno od rzeczywistości (i ok, taka miała być). Kacper i cała ta kołomyja mocno siedzi na ziemi i, jak babcię kocham, TAK JEST w zakładach produkcyjnych, tak się gada, wałkuje, są tacy planiści, co to tylko ubić gada i w ogóle wszystko jest takie akuratne, że aż siadłam z wrażenie. Milena trafiła mocno w mój gust i mam szczerą nadzieję, że pójdzie w tę właśnie stronę. Egoistycznie, ponieważ rok ZOZO był jaki był i nastrój powoli, acz konsekwentnie mi siadał. Ta książka była pierwszą od bardzo długiego czasu, przy której się szczerze i serdecznie śmiałam.
UsuńAle ja się nie czepiam atmosfery w zakładzie produkcyjnym i nie tego, że nie jest zabawna, bo jest, tylko tego, że w połowie książki autorka zapomniała, że pisze kryminał i jednak dochodzenie powinno się posuwać do przodu :P A na marginesie, czy Ty umiałaś sobie wyobrazić te regał, w którym znaleziono nieboszczyka?
UsuńKryminałów z poprawnym śledztwem rzetelnie posuwającym się do przodu są tysiące, miliony. Takich jak wyżej- garstka. Dlatego to lubię.
UsuńRegał bez problemu. Pracowałam w zakładzie produkcyjnym, aż tak wielkich szuflad nie było, ale potrafię sobie wyobrazić.
No ej, Chmielewskiej jakoś śledztwa się posuwały, z różnym skutkiem, ale zawsze. No nic, autorka zdolna, to się wyrobi, ale na razie jednak niżej od Sabinek, Moim zdaniem chyba bała się poszaleć bardziej, a szkoda. Normalnie sobie w końcu wyguglam ten regał, właściwie czemu tego od razu nie zrobiłem?
UsuńŻe tak się wtrącę. Sabinka to ta seria z BHP?
UsuńTa właśnie, godna polecenia, chociaż jeść się przy niej chce okropnie.
UsuńJak jeść? Nie odczułam tego!
UsuńZupełnie? Żadnej chęci na batonik, czekoladkę, czipsy, ciasteczka?
UsuńNo i musiałem trafić będąc głodnym i bez zasobów :P
Usuń