Obejrzeliście już Diunę 2? Ja tak! Tak się jakoś stało, że film bardziej mi pasuje niż książka - i tak właśnie jest z najnowszą Diuną i jej książkowym pierwowzorem. Całe uniwersum jednak tak przypadło mi do gustu, że zabrałam się za tom opowiadań "Piaski Diuny" - teksty tam zawarte eksplorują różne poboczne wątki i przybliżają różne postacie i zdarzenia, niekoniecznie znane nam z filmu. Tom zawiera osiem takich opowiadań, bardzo różnie umiejscowionych w czasie i przestrzeni.
Raz obserwujemy fanatyków z początków historii Imperium ("Czerwona zaraz"), to znów towarzyszymy młodemu Paulowi Atrydzie i jego towarzyszom w nieoczekiwanie niebezpiecznej wyprawie ("Ślubny jedwab"), innym razem poznajmy dokładną historię ochmistrzyni Shadow Mapes z Arrakis ("Ostrze krysnoża"), która w "Diunie" jest obecna, ale epizodycznie, a tu możemy poznać całe jej życie, pełne pasji, miłości, poświęcenia i gniewu. To dobre opowiadanie, stawiające silną kobietę w centrum wydarzeń.
Najbardziej jednak spodobały mi się dwa teksty z książki, a to z dość dziwnego powodu. Otóż "Wody kanly" i "Krew sardaukarów" zostały wydane w wersji komiksowej przez Non Stop Comics (to drugie w tomie "Opowieści z Arrakis"), a porównywanie tej samej historii opowiedzianej w różny sposób (chodzi o medium), daje mi sporo radości. "Krew sardaukarów" w pewien przewrotny sposób odpowiada na pytanie, dlaczego tuż po napaści Harkonnenów na siedzibę Atrydów na Arrakis Duncanowi Idaho udaje się umknąć napastnikom. "Wody kanly" stawia w centralnym miejscu drugiego z mistrzów miecza, Gurneya Hallecka, ogarniętego żądzą zemsty na znienawidzonych Harkonnenach.
Całość wydana przepięknie, ilustracje Siudmaka to już światowa marka. Rebis, robicie to dobrze. Róbcie tak dalej.
P.S. Niebawem Diuna 2 na HBO, jaram się! I jakiś serial na horyzoncie!
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis.
"Piaski Diuny" Brian Herbert, Kevin J. Anderson, przełożyli Maciej Szymański i Andrzej Jankowski, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań, 2024.
Nigdy nie przeczytałem całej Diuny, ale przyznaję, że trzon uniwersum robi wrażenie. Filmy również lubię. Komiksów nie czytałem :)
OdpowiedzUsuńTeż nie przeczytałam całej, ledwo począteczek, powoli sobie uzupełnię.
Usuń