niedziela, 23 października 2011
Ależ to była radocha, te Targi, spotkania, książki i ludzie!
Na takiej imprezie (mówię o Targach Książki) byłam po raz pierwszy w życiu, więc nie mam porównania do innych tego typu imprez, ale nawet jakbym miała, to i tak w tym przypadku na plan pierwszy wysunęli się ludzie, nie książki, nie wydawnictwa, LUDZIE i już.
Zależało mi na oglądaniu, jak to Złotą Zakładkę rozdają - i obejrzałam. Poznałam kilku autorów, w tym Martę Kisiel (przepadam za jej "Dożywociem"). Poznałam blogerów książkowych, a niektórzy przybyli z daleka, och, z daleka. Agnieszka, czyli enga, królowała na scenie! Pablo i fri2go również. Isabelle prowadziła spotkanie z autorką i robiła masę zdjęć. A to znikoma tylko część osób, które poznałam :)
Zwiedziłam sobie dokładnie Targi, obejrzałam stoiska, obejrzałam książki, no dobrze, nie mogłam się oprzeć i kupiłam dwie, jedną dla siebie, jedną dla Krzysia (dla siebie najnowszego kota Simona, a dla Krzysia miasteczko Mamoko, Bazylu, to przez Ciebie!), spotkałam kilku znajomych, potem wypiłam koszmarnie drogą herbatę, ale w przemiłym towarzystwie - wszystko to na stojąco bądź chodząco i w końcu opadłam z sił. Tu należą się wielkie podziękowania dla koleżanki ze stoiska granice.pl - użyczyła mi miejsca siedzącego na chwilę, aż odsapnęłam i mogłam ruszyć dalej.
A dalej to już jazda do restauracji, gdzie miało odbyć się spotkanie biblionetkowe i blogerowe i na dodatek pisarskie, bo pani Małgorzata Gutowska-Adamczyk również się pojawiła - i było głośno, gwarnie, z mnóstwem książek na stołach, mnóstwem opowieści, rozmów, rozgardiaszu i uśmiechów.
Było wspaniale i do domu wróciłam bardzo zmęczona, ale i bardzo bardzo zadowolona!
Jeszcze tylko dodam, że znakomite zdjęciowe relacje są u Isabelle właśnie, polecam gorąco. A wyniki głosowania na Złotą Zakładkę są już na stronie. :)
P.S. Na zdjęciu - Agnieszka, Marta Kisiel ze statuetką i ja. :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dlaczego ja nie pojechałem? Teraz żałuję :-(
OdpowiedzUsuńWiem, że trochę "spamuję", ale szczerze zachęcam do ściągnięcia darmowego e-boka, który jest dostępny od wczoraj. Szczegóły na stronie www.3110.pl Wielu autorów zebrało się i wydało dla Was darmową książkę. Zapraszam do ściągnięcia i czytania.
OdpowiedzUsuńŁo matko. Zaczynam ogromnie żałować tej radochy!
OdpowiedzUsuńNie mogłam niestety przybyć do Katowic, ale mam nadzieję, że chociaż cząstka Katowic przybędzie do mnie - 3 listopada na 15. Targi Książki w Krakowie ;)
Może też się wybierzesz? :)
Kiedy czytam wasze relacje- twoje, Ysabelle i u życiowa pasja bibliofila (przepraszam, ale nie znam nicka)o Targach i wręczaniu złotej zakładki to czuję się niemal, jakbym wróciła z której z moich ukochanych imprez- jakiś musical, koncert, a może nawet wycieczka. Odczuwam w nich ogromną radość i pasję i bardzo mnie to cieszy. W natłoku innych pasji raczej do Katowic się nie wybiorę, ale chętnie sobie poczytam za rok kolejnej relacji. A ja z kolei polecam darmowego audiobooka http://kulturaviva.pl/pl/audiobooki/audiobook-pan-tadeusz-ksiega-2-zamek.html pana Tadeusza czyta Krzysztof kowalewski :)
OdpowiedzUsuńAleż ja się cieszę, że się spotkałyśmy! I jeszcze raz dziękuję za podtrzymywanie na duchu i miłe słowa! :D
OdpowiedzUsuńByło świetnie! Żałuję, że nie miałyśmy okazji porozmawiać, ale sama wiesz co się tam działo :) Mam nadzieję, że na następnym spotkaniu to nadrobimy :)
OdpowiedzUsuńEch, losie! A człowiek tak se żyje z dala od wielkiego świata i takich wykopytnych spotkań :(
OdpowiedzUsuńPiter, dziękuję za wiadomość, a do imprez zachęcam, w miarę możliwości.
OdpowiedzUsuńClaudette, do Krakowa się nie wybieram, może w przyszłym roku, bo słyszałam, że Targi są naprawdę spore! Liczę u Ciebie na jakąś relację po.
guciamal - dziękuję za linka, skorzystam na pewno, bo mam zastój, hm, nie czytelniczy, bo dotyczący słuchania, to jak to nazwać? Słuchacielowy? ;) A radość i pasja - tak, jest obecna. Ja ją wyczuwam we wszystkich Twoich podróżniczych notkach. Dzielmy się więc :)
Isabelle - ja również się cieszę :) A jak mi konto na FB powiększyło się o znajomych, hehe.
sardegna - och działo się działo, przyznam Ci się, że czasami czułam się nieco oszołomiona. Nadrobimy to oczywiście!
Bazylu, już nie narzekaj, pojedziesz do Krakowa! :) (tfu, tfu, żeby nie zapeszyć)
nieeee, dlaczego u mnie nie ma skupiska blogerow i targow ksiazki?
OdpowiedzUsuńzazdroszcze!
Nawet nie wiedziałam, że też prowadzisz bloga ;) Jak miło to odkryć.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wspominam tą sobotę ;D
Dosiu, nie mam pojęcia. Trzeba by gdzieś dojechać :)
OdpowiedzUsuńKtrya, a i owszem, prowadzę :) Sobota się powtórzy, mam nadzieję :)