Recenzja "Domu duchów" powinna składać się z tylko jednego zdania, zapisanego wytłuszczoną czcionką:
TA KSIĄŻKA JEST ABSOLUTNIE DOSKONAŁA.
I koniec, kropka. Jeśli mi wierzycie, to sięgnijcie, w końcu dobrych książek jest całkiem sporo, ale doskonałych? Oj, nie tak wiele. Jeśli nie wierzycie, też sięgnijcie - żeby przeczytać i przekonać się czy mam rację czy nie.
O treści pisać nie będę, bo jest przebogata i musiałabym napisać chyba drugą książkę (i nikt by tego nie przeczytał, w internecie wolimy krótkie teksty). Może wystarczy, jak nadmienię, że to saga rodzinna osadzona w Chile, gdzie głową rodziny jest Esteban Trueba. A może nie on, tylko jego żona Klara? Losy chilijskiej rodziny opisane są drobiazgowo, szczegółowo i w z wielkim wdziękiem. Autorka o nikim z rodziny nie zapomina, pochylając się nad każdym z jednakową pieczołowitością. Nie zapomina też o tle powieści - Chile przełomu wieków, targane rewolucjami i burzami to żadne tam tło, tylko jeszcze jeden bohater książki.
I tyle napiszę, więcej nie, bo ta książka tak bardzo mi się podoba, bez absolutnie żadnego "dlaczego", że dałam jej szóstkę i mianuję kandydatką do najlepszej czytanej przeze mnie książki w tym roku. No, słuchanej, ale to to samo.
Składam też głęboki ukłon Darii Trafankowskiej - czytała to przepięknie.
P.S. Ach, przypomniałam sobie, że kiedyś gdzieś mignęły mi fragmenty filmu! Nie oglądałam całości, ale gdy słuchałam o uduchowionej Klarze, od razu widziałam przed oczami Meryl Streep w białym kapeluszu.
Uwielbiam Allende. Do tej pory miałam w ręku tylko dwie jej powieści, ale zauroczyła mnie bez reszty.
OdpowiedzUsuńOd dawna pragnę sięgnąć po "Dom duchów" i wciąż jakoś odkładam to spotkanie na później. Teraz już wiem, że nie ma na co czekać - zdobyć i czytać, czytać, czytać.
"Dom duchów" to książka, o której się nie zapomina... czytałam ją jakieś 10 lat temu i co prawda fabuła troszkę się rozmyła w pamięci, natomiast tę niesamowitą atmosferę świata, w który zostaje się całkowicie wciągniętym, mogę wciąż przywołać bez problemu. Niezwykła historia, zaskakująca, czasem magiczna, czasem radosna, czasem brutalna. Niestety film nie oddaje magii książki ani w 10%. Nie podważam dobrej gry aktorów, ale moim zdaniem każdy kto czytał wcześniej książkę poczuje się rozczarowany, choć trzeba uczciwie przynać, że nie da się oddać bogactwa jej treści w jednym filmie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że najwyższy czas przeczytać tę książkę ;-) Dodaję więc do swojej listy "muszę, muszę... muszę przeczytać" ;-)
OdpowiedzUsuńFilm oglądałam już dość dawno, bardzo mi się podobał, książkę mam na swojej półce, nawet takie same wydanie jak Twoje. Miałam przeczucie, że ta książka będzie dobra, i jak widać nie myliłam się;)
OdpowiedzUsuńFilm oglądałam jako mała dziewczynka i bardzo mi się podobał zresztą do tej pory jest jednym z moich ulubionych filmów.
OdpowiedzUsuńKsiążka natomiast leży na półce i czeka na swoją kolej.
Pozdrawiam
Ja się nie mogę przekonać do słuchowisk. Ciężko trafić na naprawdę dobrego aktora, który "nie przeszkadza", współgra z treścią powieści. Wykonania Darii Trafankowskiej jeszcze nie słyszałam i pewnie długo nie usłyszę, bo trwam w ciągłym niedoczasie, ale będę mieć na uwadze :).
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, bo zimno się robi, dbaj o dzidziusia. Na kiedy masz termin porodu?
Wow, ale mnie zachęciłaś. Wpisuje na moją liste:)
OdpowiedzUsuńPani Allende widnieje w moich planach już od długiego, długiego czasu. I wiesz, jestem absolutnie pewna, że podbije ona moje serce. Przeczytam na pewno.
OdpowiedzUsuńA, no i ja uwielbiam długie teksty w Internecie, naprawdę :)
Nabrałem jeszcze większego apetytu na tę książkę :-)
OdpowiedzUsuńPodobnie, jak Ala też miałam w planie poznanie tej autorki- tyle jej książek widuję w księgarniach, nie wiedziałam od czego zacząć, aby się nie rozczarować. Po twoim wpisie postanowiłam zacząć od tej właśnie pozycji. Dzięki
OdpowiedzUsuńWszyscy, którzy planujecie zapoznać się z tą autorką/ macie tę właśnie książkę na półce/ macie od kogo pożyczyć/ planujecie zakupy - nie ma się co ociągać, brać i czytać!
OdpowiedzUsuńFilm sobie pewnie obejrzę, muszę się za nim rozejrzeć.
Dosiu, trzymam się niezwykle dzielnie, dbam, łykam witaminy i noszę się ciepło :) Termin - początek lutego.
przygodę z tą autorką zaczęłam od Podmorskiej wyspy, książka mnie urzekła i teraz rozglądam się za kolejną, może teraz czas na Dom duchów :)
OdpowiedzUsuńprzygodę z tą autorką zaczęłam od Podmorskiej wyspy, książka mnie urzekła i teraz rozglądam się za kolejną, może teraz czas na Dom duchów :)
OdpowiedzUsuń