wtorek, 16 kwietnia 2013
"Pan Brumm utknął na dobre" Daniel Napp - całkiem utknął, naprawdę
Pan Brumm to jest naprawdę gość, jak coś robi, to całym sobą. Bo nie dość, że głowa mu uwięzła w słoju Kaszalota (razem z wodą i Kaszalotem), łapa w garnku do mleka, noga w konewce, to jeszcze cały jego tył utknął w koszu na pranie.
Słowem, pan Brumm jest utknięty całościowo i globalnie.
Na szczęście, z każdej sytuacji można się wyplątać. Uff. To nie jest ulubiony pan Brumm mojego synka (wciąż króluje pociąg), ale to jest pan Brumm. To wystarczy, żeby rekomendować. Bierzcie i czytajcie dzieciom! I wyszukujcie malutkie milutkie zaskakujące szczególiki narysowane przez autora!
"Pan Brumm utknął na dobre" Daniel Napp, tłum. Elżbieta Zarych, wydawnictwo Bona, 2011.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Znam tylko "Pan Brumm tego nie rozumie i, kurczę, kompletnie nie pomyślałam, że panów Brumm może być więcej! To cudna wiadomość!
OdpowiedzUsuńJest ich troszkę, my mamy na razie trzy :)
UsuńMój synek uwielbia Pana Brumma, który jeździ pociągiem. Praktycznie zna na pamięć całą książkę :) Teraz sprezentowaliśmy mu "Pan Brumm utknął na dobre", ale wydaje mi się, że tym razem to nie będzie taki hit. :)
OdpowiedzUsuńO, pociąg to jest absolutny hit. Pomyślcie nad "Bożym Narodzeniem pana Brumma", świetnie tam się szuka bałwanków :)
Usuń