sobota, 7 czerwca 2014

"Nomen Omen" Marta Kisiel - krótko





Zarąbista książka.








"Nomen Omen" Marta Kisiel, Uroboros, Warszawa 2014.

P.S. Jak chcecie więcej, to zaglądacie do Agnieszki, do Ktryi, do Padmy, do Viv, na bookeaters.pl, do Chudej, do Krzysztofa  - no i oczywiście do psychofana Oisaja.  Albo nie zaglądacie NIGDZIE, wierzycie mi na słowo i po prostu bierzecie książkę do czytania.  Amen.

Nomen omen [Marta Kisiel]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

15 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. P.S. W notesie mam więcej napisane, ale cokolwiek chciałam wyrazić, blado mi wychodziło :)

      Usuń
  2. Przez tych kilka wymienionych osób, w końcu i ja się skusiłam na książkę Ałtorki. Już niedługo wezmę się za tę lekturę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie bardzo się cieszę i życzę miłej lektury!

      Usuń
  3. Przegadana recenzja, nie lubię takich :-/ Za dużo fabuły zdradziłaś i w ogóle... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dada, żyjesz! Jakże mi miło, że odwiedziłeś :) Czytaj Dożywocie, a nie kręć nosem na spoilery u mnie :)

      Usuń
    2. Ano, żyjem i odwiedziłem, a raczej skomentowałem: bo odwiedzać, to odwiedzam, ino komentować mi się nie chce :P

      Musiałbym sobie e-buczka "Dożywocia" skombinować, a ostatnio przeczyściłem portfel w związku z przeceną w arosie, tak że będę z tym musiał poczekać ;-) Ale choć "Nomen omen" przeczytałem, aczkolwiek dla mnie nieco zbyt słodki ten kisiel był.

      Usuń
    3. Przecena w arosie i mnie trochę przeczyściła portfel, a jakże.

      Usuń
    4. Chyba czas założyć grupę jakichś anonimowych zakupoholików arosowych, bo i ja nie mogłam się oprzeć...

      Usuń
  4. Bardzo treściwa recenzja :) Wszystkie wymienione przez Ciebie wpisy czytałam, pozostało jedynie sięgnąć po "Nomen Omen".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to sięgaj :) Myślę, że się nie zawiedziesz.

      Usuń