Ametyst ametystem, ale mam wrażenie, że spotkanie zdominował kolor pomarańczowy. Przyznam się, że to przeze mnie. Poprosiłam, żeby mi ktoś przyniósł pomarańczowy atrament do testów, albo pióro zatankowane takim, albowiem chciałam sobie podpisać zeszyt. Wiecie, estetka ze mnie, mam czarny notatnik z pomarańczową gumką, zakładką i szlufką na pióro. Chciałam sobie podpisać na pomarańczowo.
Zanim się obejrzałam, zaroiło się wokół mnie od pomarańczowych przedmiotów. Atrament, pióra wieczne i inne pisadła, notatniki, notesy, książka w pomarańczowej okładce, pomarańczowa szmatka do okularów, a nawet pomarańczowa czekolada! Obłędnie energetyczny kolor, prawda?
Oprócz zażerania się czekoladą i picia kawy w pelikanowym kubku mogłam wypróbować mnóstwo atramentów Pelikana i nie tylko, mogłam oglądać, rozmawiać, słuchać i patrzeć na zachwycające pióra.
Tutaj jeszcze link do filmu z wydarzenia. :)
Dziękuję bardzo wszystkim uczestnikom za spotkanie! And - dla Ciebie szczególne podziękowania - jesteś świetnym gospodarzem.
Zdjęcia są autorstwa aspi, a filmik kręcił And - forumopiorach.net.
Ciekawa impreza ;-)
OdpowiedzUsuńPewnie :)
Usuń