sobota, 12 sierpnia 2017

"Sekretne życie drzew" Peter Wohlleben


Jestem absolutnie zachwycona tą książką! "Sekretne życie drzew" jest tak dobre, że po raz pierwszy w życiu kupiłam egzemplarz papierowy książki, którą właśnie słuchałam. Częściowo dlatego, żeby móc sobie jeszcze książkę przekartkować, ale bardziej, by móc dać ją mamie. Ona też jest miłośniczką wszelakiej roślinności.

Autor jest leśnikiem w Zarządzie Lasów Państwowych w Niemczech, a raczej był. Teraz zajmuje się ochroną przyrody, opiekuje się lasami, a o drzewach opowiada, pisze, prowadzi seminaria. I wydaje książki!


Z "Sekretnego życia drzew" dowiedziałam się mnóstwo interesujących rzeczy. O tym, jak te rośliny wspierają się wzajemnie, dbając z czułością o swoje potomstwo. Jak potrafią przesyłać sobie wiadomości systemem korzeniowym, zaprzęgając do pomocy grzybnię obecną w ziemi - uzyskują wtedy zadziwiające rezultaty! Powieść Ursuli Le Guin "Słowo las znaczy świat" (jeszcze nie napisałam o tym świecie Hain, ale zrobię to niebawem) staje się przez to mniej fantastyczna, a bardziej naukowa. Leśnik przedstawia zjawiska, o których nie miałam pojęcia, ale które miałam okazję choćby częściowo zaobserwować w naturze. Teraz, przy słuchaniu co trochę łapałam się za głowę (metaforycznie oczywiście, bo słucham, prowadząc auto) i wołałam: a więc to dlatego jarzębinom już w lecie czerwienieją liście! Już wiem, dlaczego przez pewien okres wiosną musiałam ścierać żółty pyłek z parapetów i samochodu! Wiem też, dlaczego po trąbach powietrznych, czy choćby bardzo silnych wiatrach, drzewa w miastach tak łatwo przewracają się wraz z korzeniami.

Zrobiła na mnie duże wrażenie ta książka. Głównie dlatego, że pisana jest przez człowieka z ogromną pasją na podstawie jego ogromnej wiedzy. Podzielam jego sympatię do flory (choć może nie aż w takim stopniu), doceniam wieloletni wysiłek, jaki stoi za powstaniem tej książki i dlatego daję "Sekretnemu życiu drzew" najwyższą ocenę. 

Pewnie dlatego mam jej aż dwa egzemplarze, to znaczy teraz mam, bo papier pewnie zostawię mamie. Swoją drogą jak my z mamą się czasem potrafimy zgrać! Ledwie przyjechałam na wakacje, poprosiła mnie, bym zamówiła jej książkę "Inteligencja kwiatów" Maeterlincka. Zamówiłam, doszło niemalże jednocześnie z "Sekretnym życiem drzew" i mama zaczęła podczytywać obie równocześnie. Wiecie, nie tak od deski do deski, tylko skacząc po rozdziałach i co bardziej interesujących fragmentach. Powiedziała mi ze śmiechem, że te książki są właściwie o tym samym, tylko wielkości podmiotów się różnią. Dobrze, kiedyś te kwiaty od niej pożyczę.

źródło: cyfroteka.pl
Słówko o lektorze. Głos Stanisława Biczysko nie oddaje zbyt wielu emocji, jest raczej spokojny, bez szaleństw, ale do tego audiobooka nadaje się idealnie! Ten głos jest stworzony do takich właśnie narracyjnych powieści!

Za audiobooka, i to z autografem autora (!), bardzo, ale to bardzo dziękuję Bibliotece Akustycznej. 

"Sekretne życie drzew" Peter Wohlleben, tłumaczyła Ewa Kochanowska, czyta Stanisław Biczysko, Biblioteka Akustyczna 2016. 
Sekretne życie drzew [Peter Wohlleben]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Sekretne życie drzew [Peter Wohlleben]  - KLIKAJ I SłUCHAJ ONLINE

4 komentarze:

  1. Też kupiłam "Sekretne życie drzew" po przeczytaniu jego książki o zwierzętach (bardzo ciekawa, tylko nie zawsze dopracowana naukowo, ale to nie szkodzi książce).
    Chyba przyspieszę kolejkę i wezmę się po Masłowskiej za drzewa.

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz o "Duchowym życiu zwierząt"? Też wysłuchałam, ale już nie oceniam tak wysoko, coś mi tam zgrzytało. Drzewa według mnie zdecydowanie lepsze.

      Usuń
  2. Ale się cieszę, że Ci się podobało! Mam tę książkę w audiobooku i też się do niej przymierzam. Jestem wielką fanką drzew i człowiekiem z lasu, więc to dla mnie must read :) Też kusi mnie jego książka o zwierzętach, zwłaszcza po tym, co wyczytałam w "10 pytań, na które nauka nie znalazła (jeszcze) odpowiedzi" Hanlona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, będzie Ci się podobało. Ta o drzewach. O zwierzętach nie wiem, jak już pisałam wyżej, odniosłam wrażenie, że to książka o oczko niżej jakościowo. Ale nie odradzam, gdzieżby!

      Usuń