czwartek, 18 stycznia 2018
"Zatopić Niezatapialną" Anna Hrycyszyn
Anna Hrycyszyn napisała książkę, która jest podobna do niej samej, czyli energiczną, dynamiczną, nieco romantyczną i steampunkową.
Mamy młodą dziewczynę, Jollienesse Rożnowski, która to jest kapitanem pirackiego statku. Pływa tu i tam, z pomocą załogi (prawie same dziewczyny) łupi, napada i ucieka. Raczej nie puszcza z dymem, prawie na pewno nie gwałci. Samo to, że napada i UCIEKA, powoduje, że pani kapitan i jej załoga są solą w oku obecnie panującego władcy. Władca, jak to mają w zwyczaju miłościwie nam panujący, chce pokazać swą potęgę, a nic tak nie podszarpuje autorytetu, jak rozhulana załoga piracka, śmiejąca się w kułak z goniących ją statków rządowych.
Dalej mamy to, co piraci lubią najbardziej: pościgi, ucieczki, walki, abordaże, a pani kapitan w międzyczasie nawiązuje bliższe kontakty z przystojnym oficerem. Oficer jest w ekipie pościgowej oczywiście, bo trzeba było pokazać konflikt interesów i serca. Ten konflikt jest pokazywany długo i wytrwale, ona się opiera, on się opiera (porywom serca, nie sobie nawzajem) i do końca nie wiadomo, jak to z nimi będzie.
Nie będę tu streszczać fabuły, bo to nie o to chodzi przecież. Chodzi o dobrą rozrywkę podczas czytania, a to dostałam. Także o to, że istnieje w literaturze załoga statku pirackiego złożona prawie wyłącznie z kobiet (prawie, bo kucharz jest mężczyzną, wszak wiadomo, że faceci lepiej gotują), które radzą sobie świetnie. Nawet jak przestają sobie radzić, to i tak są sympatyczne i dadzą się lubić. Powieść łotrzykowska, dynamiczna, z mnóstwem przygód. Podobało mi się i chętnie przeczytałabym kolejne przygody pani kapitan.
P.S. Forma żeńska "łotra" to "łotrzyca". A żeńska forma "łotrzyka"? Ktoś wie?
"Zatopić Niezatapialną" Anna Hrycyszyn, Genius Creations, Bydgoszcz 2017.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz