A taki:
Są jeszcze kocie notesy:
I od niedzieli wchodzę na allegro, oglądam sobie te zeszyty, oprawy, ceny i głupia jestem, bo w końcu sobie któryś kupię, wywalając mnóstwo kasy na zeszyt, po prostu zeszyt. Czy to fiś? No pewnie :) Pisze to osoba, która sobie z wycieczki do Londynu przywiozła zeszyt z papieru czerpanego, oprawny w skórę z wprawionym kamieniem:
Jeśli zaś chodzi o książki, papierowo mam na tapecie "Czystopis" Łukjanienki, który przeczytałam już w trzech czwartych, ale zaczął nudzić mnie śmiertelnie i leży sobie i czeka na zmiłowanie, aż go dokończę, a mnie się wcale nie śpieszy, bo przeprosiłam się z igłą i zrobiłam sobie mały obrusik na ławę, obrębiony na zielono.
Słucham zaś Zajdla, historii Sneera, czytałam już to, kiedyś dawno, ale pewne rzeczy się nie starzeją i dzieła Zajdla do takich należą, tak mi się wydaje.
P.S. Jeśli to miałby być koci notes, to bardziej ten z pomarańczowym tłem czy ten z motylami?
Śliczne są...i trochę magiczne, wciągają i chce sie je od razu kupic..a przecież tam puste kartki..a człowiek myśli że coś odkryje:) Piękne
OdpowiedzUsuńhttp://www.paperblanks-diaries.co.uk/product/paperblanks-intricate-inlays-2011-diary-midi-mirror-vine-day-to-view/#
OdpowiedzUsuńja mam taki :)
gdy cztery lata temu zobaczyłam notesy Paperblanksa na lotnisku we Frankfurcie, całkowicie zgłupiałam ze szczęścia :) :) :) :)
Mnie się bardziej podoba en z pomarańczowym. I jestem ostatnią osobą, która ośmieliłaby się skrytykować Twoje marzenie o pięknym zeszycie:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.alejahandlowa.eu/ksiegarnia/lista/?wydawnictwo=146&autor=wszyscy
OdpowiedzUsuńa tu nie jest taniej niż na Allegro?
http://allegro.pl/sklep/83970_portal-w-a-sklep-internetowy?shop_id=83970&page_id=0&page_id=0&category=66807
OdpowiedzUsuńooo, tu ten sklep jest na Allegro.
Dzięki za zrozumienie :)
OdpowiedzUsuńJoanno, ceny brałam stąd: http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=10137817
Chyba mają najtaniej i bardo duży wybór. Twój notes też śliczny. Ach!
Jeśli koci, to ja bym wybrała ten z motylami:) Bardziej magiczny, klimatyczny jak dla mnie:)
OdpowiedzUsuńMmm... Mam taki, jak się go otworzy, to w środku widac twarz kobiety...http://blog.paperblanks.com/wp-content/uploads/2011/03/Midsummer-Nights-Dream.jpg
OdpowiedzUsuńzapisuję w nim tytuły przeczytanych książek...
Ja stawiam na ten z motylami.
OdpowiedzUsuńA tak swoją drogą, to masz jakieś przeznaczenie dla takiego notesu czy on po prostu ma być i wyglądać ;)?
Może przeczyta wpis jakaś bliska osoba, albo jakieś urodziny, albo zajączek niedługo roznosi prezenty grzecznym dzieciom... Marzenia się spełniają :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te zeszyty, jestem za tym z motylami, bo za kolorem pomarańczowym raczej nie przepadam ;)
OdpowiedzUsuńE tam zaraz głupia, wysublimowana w giście ;D A dylemat pozostawiam tobie, z którym kotem, nie ma tak lekko.:)))))
OdpowiedzUsuńPrawdziwa kobieta - sroczka :). Ja też kocham i gromadzę piękne przedmioty (choćby nie do końca byłyby mi potrzebne)
OdpowiedzUsuńNotes jest mi potrzebny do pisania - notatek z przeczytanych lektur, spisów przeróżnych, cytatów...
OdpowiedzUsuńhttp://mcagnes.blogspot.com/2010/10/zeszyty-mnie-przyciagaja.html
Na pewno nie zostanie pusty :)
Te z kotami widziałam w empiku, też mnie zachwycają, ale na razie się trzymam. Powstrzymuje mnie myśl, że bałabym się w nim cokolwiek napisać, bo jeszcze by było za głupie albo za mało wykaligrafowane (bo generalnie bazgrzę). No i że za tą cenę, to miałaby dwie książki, które od dawna za mną chodzą, a nigdy nie są przeceniane.
OdpowiedzUsuńA ten Ewangeliarz z Lindau widzę pierwszy raz i jest cuuuudowny.
Faktycznie, piękne te notesy, ale cena z księżyca.
OdpowiedzUsuńJestem przedostatnią (ostatnią jest prowincjonalna nauczycielka ;) ) osobą, która by Cię miała krytykować za takie dylematy. Ja uwielbiam piękne zeszyty, zresztą w ogóle uwielbiam zeszyty, wszystkie mają dla mnie magiczną moc. Pusty zeszyt to zbiór nieskończonych możliwości. A już takie piękne notatniki to moje głęboko skrywane marzenie... :)
OdpowiedzUsuńPiękne, po prostu piękne! Ale ja się totalnie odzwyczaiłam od pisania w notesach - tylko przed klawiaturą potrafię się skupić. No i cena - kosmiczna po prostu. Miałam podobnie z "Czystopisem" - nie bardzo przypadł mi do gustu, delikatnie mówiąc (w przeciwieństwie do "Brudnopisu").
OdpowiedzUsuńFakt, ceny, jakby byly wykonywane ręcznie:).
OdpowiedzUsuńAle pewnie, jak przychodzi co do czego, każdee hobby jest drogie:(.
Ja mam ten z motylami, a ten drugi kupilam znajomej na urodziny :-)))
OdpowiedzUsuńSa sliczne, znalazlam piekne notesy na pewnej ze stron, moge wkleic adres, ale nie bioreodpowiedzialnosci ;D
Zamówiłam!
OdpowiedzUsuńTen z motylami :)
Ten z kotami właśnie dzisiaj widziałam w empiku.
OdpowiedzUsuń