Dziś post tematyczny ŚBK, czyli o swoich pasjach opowiadają członkowie grupy Śląskich Blogerów Książkowych. Kiedyś opowiadałam wam o swojej kolekcji, pokazywałam wtedy notesy i notatniki, jakie udało mi się zebrać. Dziś opowiem trochę o swojej pasji, jaką stała się od kilku lat kaligrafia.
Trochę to wyszło właśnie z notesów, bo w poszukiwaniu opinii o papierze zarejestrowałam się na forum o piórach, a co za tym idzie, zaczęłam bywać na Pen Show Poland w Katowicach. W kwietniu 2015 roku byłam na pierwszych w moim życiu dwugodzinnych warsztatach kaligraficznych, które prowadziła Ewa Landowska. I przepadło, od tego czasu kaligrafia na trwale zagościła w moim sercu.
Nie zliczę, ile tych warsztatów już za mną. Jeżdżę do Katowic, Krakowa, Chrzanowa, Torunia, Tarnowskich Gór. Poznałam podstawy takich krojów jak: minuskuła karolińska, italika, kurrenta, spencerian script, copperplate script, neonówka. Byłam na zajęciach "Paraller Pen" i "Brushpen", machałam pędzelkiem do kaligrafii chińskiej, zapoznałam się też z kaligrafią przedwojenną.
Warsztaty z italiki w Katowicach, 2016 Fot: Marcin Patela |
Warsztaty z copperplate script w Chrzanowie, 2016 Fot: Papierowe Atelier |
Warsztaty "Parallel Pen" w Twoje Pióro, Kraków, 2016 Fot. Marcin Patela |
Warsztaty w Galerii Sztuki Współczesnej BWA w Katowicach, 2018 Fot. Edyta Dufaj |
Do kaligrafii nie potrzeba wiele: obsadka, stalówka, atrament, papier, to wszystko kosztuje naprawdę niewiele. Dużo więcej trzeba wydać na naprawdę porządnego nauczyciela, przynajmniej na początek. Nie ma u nas zbyt wielu podręczników do kaligrafii (polecam Tatucha i "Piękną literę"), więc pomoc nauczyciela jest naprawdę nieoceniona.
Notatki mam uporządkowane w teczkach:
Skutkiem ubocznym mojej pasji są rosnące stosy książek w jakiś sposób związanych z literą.
Kaligrafia jest dla mnie fantastyczną przygodą, czasem relaksem, czasem wyzwaniem.
Co widać na powyższym obrazku :)
A jakie są wasze pasje?
Trochę z zazdrością śledzę Twoją pasję. Te literki są takie śliczne :)
OdpowiedzUsuńDlatego zaczęłam uczyć się kaligrafii, bo te literki takie śliczne i sama chciałam się nauczyć tak ładnie pisać :)
UsuńPodziwiam to co zobrazowałaś ostatnim zdjęciem. Kiedyś pisałem całkiem znośnie "jak na chłopaka", teraz klawiatura mi narzędziem i odręcznie bazgrzę okrutnie :(
OdpowiedzUsuńPasje to za dużo powiedziane. Chimerycznie biegam, takoż jeżdżę na rowerze. Lubię pograć w gry planszowe, ale pasjami, to nie. Wygląda na to, że nie jestem pasjonatem niczego :P
Jak nie? Książki, planszówki, bieganie, jazda - to wszystko to Twoje pasje! :)
UsuńPo zastanowieniu - pasjami lubię czytać na głos chłopakom :)
UsuńO proszę!
UsuńPasje? Troszkę maluję, troszkę kaligrafuję ale przepadłem dla jednego, jedynego kroju pisma. Jak będę z niego zadowolony, to sięgnę po następny. Aga, zapomniałaś dopisać, że też przepadłaś dla różnych kolorów atramentów. No, chyba że to osobny temat ;)
OdpowiedzUsuńWiem, wymiatasz z italiką! Zazdrościłabym bardzo, gdyby nie to, że spróbowałam jej i jakoś mnie nie porywa. :)
UsuńO atramentach nie pisałam, bo to bardziej kolekcja niż pasja. W sumie pasją jest też testowanie zeszytów. No proszę, o ilu rzeczach jeszcze nie napisałam! ;P
Fajnie że masz taką pasję. Podziwiam ludzi, którzy potrafią pięknie pisać.
OdpowiedzUsuńDzięki! Naprawdę lubię skrobać te literki na papierze :)
Usuń