sobota, 28 marca 2020

[Notes] Colorverse Nebula A5 (z papierem Tomoe River)


Colorverse Nebula pojawił się w ofercie sklepu Calligrafun, a ja z miejsca zapragnęłam go mieć. Dzięki współpracy z tym sklepem - mam! I mogę dla was (i dla siebie oczywiście też) przetestować.

Od razu przyznam się, dlaczego zapragnęłam - otóż w tym notesie jest papier Tomoe River, a to jest, proszę państwa, najwyższa klasa papieru. Tam niżej będę wymieniać zalety, a na razie zacznijmy od danych technicznych.



Dane techniczne

- format A5,
- ilość stron 200,
- liniatura - brak, czyste strony,
- okładka tekturowa z naklejonym paskiem na grzbiet,
- kolor papieru biały (istnieje też notes z papierem ivory),
- brzegi stron prostokątne,
- gramatura papieru 52g/m2,
- dołączony dwustronny liniuszek,
- dołączone naklejki Colorverse,
- notes jest klejony,
- producent Colorverse, Korea.

Wrażenia estetyczne

Czysto, schludnie, minimalistycznie. Tylko na okładkach od wewnętrznej strony nadrukowane jest otwarte okno, przez które widać nocne niebo.
Bardzo fajne są kolorowe i czarno-białe naklejki, mały arkusik. Te kolorowe to do atramentów! Wnętrze białe i ascetyczne.

Wrażenia z użytkowania 

Jestem zachwycona tym papierem! Cieniutki, a przy tym wytrzymały. Idealny do pióra, absolutnie nic nie przebija na drugą stronę! Prześwit jest, w końcu to mega cienkie kartki. Robiłam testy różnymi piórami: ze stalówką z irydem, ściętą i ostrą fleksującą. Użyłam także stalówki (Zebra G matowa) w obsadce i pisałam atramentem oraz tuszem. Świetnie się pisało. Wykonałam także test na zacieranie (brak płynności w pisaniu spowodowany zatłuszczeniem papieru przez rękę), a notes zniósł to bez mrugnięcia okiem.

Klejenie. No, tu byłam sceptyczna. Właściwie dalej jestem. Dotąd natykałam  się na notesy klejone, których nie dało się rozłożyć na płasko, a jak się dało, to się w tym miejscu łamały. Nebula rozkłada się w każdym miejscu na płasko, bez łamania, magia!  Jest tak dobrze sklejony, no no. Jednocześnie wyrwanie pojedynczej kartki nie sprawia najmniejszego problemu.
Sceptycyzm mi prawie zdechł, mała jego cząstka tylko jeszcze popiskuje "a co będzie po dłuższym używaniu, otwieraniu, zamykaniu i tak w kółko?". Ano, nie wiem. Zobaczymy. 

Liniuszek. Ma zaokrąglone brzegi, jest wykonany z grubszego i sztywniejszego papieru. Z jednej strony linie (co 8 mm) z zaznaczonymi kropeczkami (także co 8 mm), które umożliwiają pisanie w pionie. Z drugiej strony liniuszek jest w kratkę (8 mm),  i uwaga ciekawostka, kratka jest przekreślona ukośnie! Po co ten ukos, nie umiałam wykombinować, więc poprosiłam o pomoc dystrybutora, a ten skierował zapytanie do producenta. Okazało się, że notes jest przeznaczony głównie na rynek azjatycki, a ukośne kreski mają być pomocne przy pisaniu liter w alfabetach innych niż łacińskie. Mogą także być ułatwieniem przy szkicowaniu. 

Naklejki. Pół czarno-białych, z bulletjournalowymi motywami (kawa, zegar, walizka itp.), pół kolorowych, wybitnie atramentowych. Zresztą - te naklejki oglądałam już na Pen Show Poland w Katowicach, w zestawach z atramentami, doskonałe do naklejenia na pióro, żeby wiedzieć, jaki atrament  w nim siedzi. Dygresja: ja piszę malutkie karteczki z nazwą atramentu i naklejam na pióro taśmą klejącą, ale to mało eleganckie rozwiązanie. 

Podsumowanie

Notes, który ucieszy serce i duszę pióromaniaka. Z absolutnie obłędnym papierem, minimalistyczną formą i ciekawymi dodatkami.  
 Nebula to mgławica, stąd to nocne niebo na okładkach. Popatrzcie sobie na nazwy kolorów atramentów linii Colorverse. Powiązanie nasuwa się samo.  


Zdjęcia 

Notatnik z przodu

Grzbiet notesu

Zbliżenie liniuszka

Jedna strona liniuszka

Znów zbliżenie

Druga strona liniuszka

Próbki pisma z przodu

I z tyłu

Rozkładanie notatnika

Okno na mgławice i naklejki

Tył notatnika

Test na zacieranie


Za możliwość przetestowania notesu bardzo dziękuję Calligrafun.

4 komentarze:

  1. Suuuper sprawa taki notes. I pomysłowe te skośne kratki. Ja kiedyś przyłapałam się na obsesyjnym kupowaniu notesów... I dziś mam w szafie chyba ze 30 różnych czyściutkich jeszcze. Jak niedawno ten fakt odkryłam, to powiedziałam sobie: nigdy więcej notesów. Lepiej więcej książek kupić. ;)

    Ale faktem jest, że ja jestem wybredna przy pisaniu. Na ten moment najbardziej przypasowały mi kołozeszyty kratkowane z firmy Oxford...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oxfordy mają świetny papier, zwłaszcza dla tych, co piszą wiecznym piórem (ale oczywiście nie tylko!).

      Usuń