Kolejne spotkanie biblionetkowe za mną, kolejne stosy książek wywędrowały mi z półek, a na ich miejsce zaraz przyszły nowe.
Wydłubałam z półek i wywiozłam na pożyczki:
- "Monte Cassino" Melchior Wańkowicz - dla mafii, właściwie to na własność
- "K-PAX" Gene Brewer - Makrauchenia
- "Elantris" Brandon Sanderson - dla chen
- "Zatrute ciasteczko" Alan Bradley - dla Olimpii
- "Badyl na katowski wór" Alan Bradley - dla Olimpii
- "90 najważniejszych książek dla ludzi, którzy nie mają czasu czytać" Henrik Lange - dla Dot
- "Florencja" i "Drugi wątek" Joanna Chmielewska - dla Jean
Oddałam właścicielom:
- "Książki zakazane" Bartłomiej Paszylk - Dot
- "Księga smoków" antologia - chen
- "Dewey: Wielki kot w małym mieście" Vicki Myron - Dot
- "Däniken, tajemnica Syriusza, parapsychologia i inne trele-morele: Część I i II" James Randi - Olimpia
- "Mamuśka", "Urwisy", "Babunia" Brendan O'Carroll - Olimpia
- "Poncjusz Piłat" Roger Caillois - Marylek
- "Oko jelenia: Triumf Lisa Reinicke" Andrzej Pilipiuk - Dot
- "Tego lata, w Zawrociu" Hanna Kowalewska - chen
Oddano mi i natychmiast poszło dalej:
- "Droga" Cormac McCarthy - do Marylka
Oddano mi i mogę wstawić na półkę:
- "Kot Simona: Sam o sobie" Simon Tofield
- "Cieplarnia" Brian Aldiss
- "Dekorator" Borys Akunin
- "Pan Lodowego Ogrodu. Tom 3" Jarosław Grzędowicz
- "Norwegian Wood" Haruki Murakami
- "Przygoda z owcą" Haruki Murakami
Dostałam do przeczytania:
- "Czarnoksiężnicy" antologia - od Dot
- "Azyl" William Faulkner - od Marioli
- "Mój język prywatny" Jerzy Bralczyk - od chen
- "Złote jabłko" Robert Shea, Robert Anton Wilson - od Olimpii
- "Ostatni brzeg" Nevil Shute - od minutki
- "Kot, który nie polubił czerwieni" Lilian Jackson Braun - od Marylka
- "Kot, który bawił się w listonosza" Lilian Jackson Braun - od Marylka
- "Kot, który znał Szekspira" Lilian Jackson Braun - od Marylka
- "Kot, który znał kardynała" Lilian Jackson Braun - od Marylka
- "Kot, który myszkował w szafach" Lilian Jackson Braun - od Marylka
Dostałam na własność:
- "Alterland" Marcin Wolski
- "Kot, który lubił Brahmsa" Lilian Jackson Braun
Krzysztof całe spotkanie przetuptał. A ja tuptałam za nim, za wyjątkiem tych momentów, kiedy to tuptał za nim mój mąż. Co za bezsensowny pomysł kłaść na podłodze koszyk z pustymi butekami po winie! :)
Podobało mi się, jak zwykle zresztą.
Hmmm... Widzę, że z Piekar jesteś :) A gdzie było spotkanie?
OdpowiedzUsuńJak ja lubię te twoje rozliczenia, chyba dlatego że sama nigdy nie spamiętałabym co komu i od kogo.:D
OdpowiedzUsuńOOOOOOOOO, widzę dużo "kota, który..."żywię do tej serii ciepłe uczucia, byłyby cieplejsze, gdyby nie fakt,że oni tam ciągle jedzą!...a ja z nimi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kala, spotkania się w Katowicach, tylko knajpa się zmienia, kiedyś to było "Babie lato", teraz to "Czardasz".
OdpowiedzUsuńClevero, ja muszę takie rzeczy spisywać, jakbym miała zapamiętać, to hoho, pomieszałoby mi sie raz dwa! Na szczęście ludzie podpisują książki, albo naklejają exlibrisy... albo wycinają koty, jak ja :)
Gośka, koty też lubię, i to ich jedzenie też, pozdrawiam serdecznie!